Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

Złoty na równi pochyłej. Wojna zadała cios polskiej walucie

Podziel się:

Niepewność związana z sytuacją po agresji Rosji na Ukrainę może skutkować dalszą przeceną złotego, nawet do powyżej 4,7 złotego za euro oraz dalszym wzrostem rentowności polskich obligacji, szczególnie papierów o krótszym okresie zapadalności - ocenia główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.

Złoty na równi pochyłej. Wojna zadała cios polskiej walucie
Kurs złotego pikuje za sprawą agresji Rosji na Ukrainę (East News, Wojciech Strozyk/REPORTER)

Ok. godz. 15.30 kurs EUR/PLN zwyżkuje o 2,6 proc. do 4,69. Jak na rynek walutowy jest to potężny ruch. Wojna na Ukrainie w pełnej skali stała się faktem. Media podają dramatyczne informacje o ofiarach agresji Rosji na naszego wschodniego sąsiada. Sekretarz generalny NATO powiedział, że państwa należące do sojuszu są w trybie przygotowań do pełnej mobilizacji. Z terenu Białorusi z kolei zostały wystrzelone cztery rakiety balistyczne - informuje ukraińskie ministerstwo obrony. W ukraińskich bankomatach z kolei brakuje już gotówki.

Złoty pikuje przez wojnę

Starcie pomiędzy Kijowem a Kremlem oznacza dla polskiej gospodarki nie lada problemy. Może nas czekać coś na kształt scenariusza stagflacyjnego, w którym wysokie ceny spotkają się ze spadającym wzrostem gospodarczym. Rynek obecnie wycenia także jeszcze wyższe podwyżki stóp procentowych, co uderzy kredytobiorców nad Wisłą po portfelach.

"Nastąpiła materializacja czarnego scenariusza w postaci szeroko zakrojonej inwazji Rosji na Ukrainę, co skutkuje mocnym osłabieniem złotego. Przybrało ono dodatkowo na sile, gdy rozpoczęła się sesja w USA. Kurs EUR/PLN w czwartek po południu dotarł w okolice 4,68-4,69" - przekonuje Kurtek.

Jej zdaniem wydaje się, że małe są szanse, żeby w piątek tuż przed weekendem złoty powrócił do mocniejszych poziomów.

"W razie eskalacji działań Rosji możemy w piątek zobaczyć EUR/PLN nawet powyżej 4,70. Oczywiście złoty osłabia się względem wszystkich głównych walut do poziomów niewidzianych w niektórych przypadkach od lat" - przewiduje Kurtek.

Rynek długu odczuwa skutki konfliktu

"Rentowności papierów o zapadalności 5 i 10 lat przekraczają 4 proc., a na 2-letnich obligacjach wzrosty rentowności przekraczają 20 pb. Bardzo możliwe, że te rentowności będą rosły dalej, nadal w dwucyfrowym tempie na krótkim końcu krzywej" - uważa Kurtek.

"Wzrosty cen ropy i gazu oraz osłabienie złotego gwarantują wyższą niż się do tej pory spodziewano inflację i rewizję prognoz w górę. Rosną więc oczekiwania, że RPP będzie działała szybciej i mocniej, co wpływa też na wzrosty rentowności obligacji" - dodała.

Jak wskazuje Kurtek, tuż przed weekendem są małe szanse na uspokojenie rynków i spadki rentowności obligacji, zwłaszcza, że jeszcze w czwartek mają być ogłaszane sankcje państw zachodnich na Rosję dużych rozmiarów, co może zachęcić Moskwę do dalszych działań.

Po godz. 15.00 rentowność 10-letnich SPW rosła o ok. 10 pb, 5 letnich o ok. 15 pb, a 2 letnich o ponad 20 pb.

Na rynkach bazowych rentowności amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych spadają o 8 pb do 1,89 proc., a niemieckich idą w dół o 7 pb do 0,15 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl