Premier Mateusz Morawiecki chce iść na rękę osobom samozatrudnionym, które nie mają wysokich kosztów uzyskania przychodu, za to dużo zarabiają.
Chodzi m.in. o lekarzy, czy programistów, którzy prowadzą działalność gospodarczą. Polski Ład likwiduje możliwość odliczenia od podatku składki zdrowotnej. Zostawia jednak stałą składkę dla osób, które rozliczają się ryczałtem.
Składka i tak będzie wyższa, bo podstawą jej naliczania będzie średnie wynagrodzenie, a nie jego 75 proc., jak do tej pory. Obniżą się za to progi podatkowe dla ryczałtowców.
Twórcy i przedstawiciele wolnych zawodów, zamiast 17, zapłacą 14 proc. PIT. Z kolei stawka za świadczenie usług specjalistycznych w IT wyniesie 12 proc., a nie, jak do tej pory, 15.
Jak wylicza "Dziennik Gazeta Prawna", na zmianach zyskają programiści zarabiający od 8900 zł i lekarze, których miesięczne dochody przekraczają 10,4 tys. zł.
– W niektórych przypadkach po przejściu na ryczałt klin podatkowy byłby nawet mniejszy niż obecnie, porównując go z podatkiem liniowym – mówi w rozmowie z DGP Łukasz Kozłowski, Główny Ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.