- Branża beauty dziękuje za VAT 8 procent na usługi kosmetyczne - mówił podczas środowego spotkania Michał Łenczyński, założyciel i lider 80-tysięcznej grupy wsparcia Beauty Razem. Dodał, że podziękowania składa "w imieniu 300 tysięcy polskich kosmetyczek".
- To nie jest proste, bo jesteśmy chyba jedynym krajem w Unii, który się na to zdecydował - stwierdził Tusk, odnosząc się do obniżki VAT. Jak tłumaczył, do obniżenia stawki przekonały go "bardzo dzielne panie, które zapłaciły za to dużą cenę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I przypomniał historię, gdy w Łomży poszedł do niedużego salonu piękności i spotkał się z właścicielką. - Tłumaczyła ona, że fryzjerzy mają niższy VAT, a ona - wyższy. Powiedziałem: okej, załatwię ten VAT. Następnego dnia spotkał ją hejt tylko za to, że wpuściła mnie do zakładu pracy. Dzwoniła, to była rozpacz. To był lęk, że z tego zakładu nic nie zostanie, bo taką nagonkę i akcję nienawiści wobec niej zorganizowano. Ale wytrzymała, a dzisiaj mamy wielką satysfakcję - mówił premier.
Taniej raczej nie będzie
- Ja wiem, pytali mnie, czy usługi będą przez to tańsze. Nie sądzę, bo nie o to chodziło. Chodziło o to, że wszyscy chcemy, żeby te miejsca były, bo to nie są tylko miejsca, gdzie się pójdzie "na pazy". To są miejsca budujące miniwspólnoty. I fatalnie byłoby, a przecież przeszły straszny okres, gdyby padły. Mam nadzieję, że nam się to wszystko uda - dodał.
Podczas środowego spotkania w Krakowie Donald Tusk potwierdził też, że w Polsce pojawi się nowe świadczenie - zapowiadane w kampanii parlamentarnej "babciowe". - Na najbliższym posiedzeniu rządu za kilka dni przyjmiemy ten projekt - mówił premier. - Myślę, że po wakacjach polscy rodzice, głównie mamy, będą mogli wrócić do pracy, bo dostaną od państwa te obiecane 1,5 tys. zł na opłacenie niani, babci, siostry, koleżanki, żłobka - dodał.
- Obiecuję, że jako premier zrobię wszystko, żeby odbudować znaczenie samorządu: samodzielność finansową, autonomię decyzji - zapowiedział też Tusk. - Póki będziemy mieli coś do powiedzenia w Polsce, "samorząd" będzie znaczył "samorząd". To nie będzie atrapa, która czeka ze smutną nadzieją w oku, że przyjedzie Morawiecki i da jakieś czeki - zadeklarował.