W projekcie przyjętym w piątek przez rząd najważniejszym założeniem jest obniżenie od 1 lipca tego roku dolnej stawki PIT z 17 proc. do 12 proc. To oznacza, że skorzystają wszyscy podatnicy mieszczący się w pierwszym progu podatkowym (do 120 tys. zł). Zgodnie z wyliczeniami Ministerstwa Finansów tacy podatnicy zapłacą rocznie podatek niższy o prawie o jedną trzecią (dokładnie o 29,4 proc.). Zmiana ma dotyczyć 25 mln Polaków. Jak w piątek przekonywał wiceminister finansów Artur Soboń dla 13 mln osób zmiany będą korzystne, a dla reszty neutralne.
Zmiany w podatkach — znika ulga dla klasy średniej
Poza tym zlikwidowana zostanie tzw. ulga dla klasy średniej. Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej przyznał, że rząd zdecydował się na likwidację tej ulgi, bo była "słusznie krytykowana". Dodał też, że projekt zakłada również uproszczenie rozliczenia kwoty wolnej dla zarabiających w kilku miejscach. Przedsiębiorcy będą mogli wyłączyć składki na ubezpieczenie zdrowotne z podstawy opodatkowania. Na zmianach rozliczania składki zdrowotnej według premiera zyska ok. 1,4 mln przedsiębiorców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W projekcie ustawy zapisano także powrót do wspólnego rozliczenia z dzieckiem w przypadku samotnych rodziców oraz zwiększenie kwoty zarobków, jakie może osiągnąć dziecko bez utraty preferencji podatkowych przez rodziców (z 3089 zł do 16 061,28 zł w 2022)
Artur Soboń, podsumowując, dodał, że w Polsce będzie jeden system podatkowy w rozliczeniu rocznym za 2022 r. i jeden system zaliczkowy od 1 lipca.
Jan Strzeżek z Porozumienia tak skomentował zapowiadane zmiany: "W tym tempie do końca roku będziemy mieli odrębny system podatkowy na każdy dzień tygodnia."
Obniżka podatków ma "skompensować putinflację"
Premier Mateusz Morawiecki, rozpoczynając konferencję prasową, nawiązał do wydarzeń na świecie. Powiedział, że Rosja zaatakowała nie tylko Ukrainę, ale uderzyła w bezpieczeństwo energetyczne, żywnościowe, a także doprowadziła do destabilizacji gospodarczej w Europie. Mówił, że proponowane zmiany, to także odpowiedź na aktualną sytuację.
- Przyjazne podatki to podatki niskie, proste i sprawiedliwe. Dlatego Polacy w tych niestabilnych czasach mogą mieć oparcie w państwie — powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Premier Mateusz Morawiecki mówił, że niższe podatki mają zrekompensować Polakom ubytki w portfelach wiążące się z wysokimi cenami. - Te wysokie ceny wiążą się z manipulacjami cenowymi Gazpromu i wojną w Ukrainie — mówił premier i dodał, że zawirowania gospodarcze to efekt "wojny inflacyjnej Putina -putinflacji". Jest przekonany, że obniżenie podatków ma "skompensować putinflację".
- Wysoka inflacja kiedyś minie, a niskie podatki zostaną — dodał szef rządu.
Obniżka podatku PIT — jak zmieni się wynagrodzenie
Eksperci Grant Thornton wskazują, że w przypadku zapowiadanych zmian w PIT największą korzyść w stosunku do aktualnie obowiązujących zasad osiągną osoby, których roczne dochody zbliżają się lub przekroczą próg 120 tys. zł. Wtedy cały dochód mieszczący się w tym progu będzie opodatkowany według stawki 12 proc., a więc niższej o 5 pkt proc. Przy niezmienionej wysokości kwoty wolnej od podatku w wysokości 30 tys. zł maksymalna korzyść w skali roku z obniżonej stawki PIT to 4,5 tys. zł.
Zgodnie z wyliczeniami Grant Thornton po zmianach osoby, które dostają płacę minimalną, będą zarabiały tyle samo, co przy dotychczasowych zasadach z Polskiego Ładu - 2363,56 zł "na rękę". Jeśli ktoś zarabia 5 tys. zł brutto, po zmianach zyska 125 zł miesięcznie. W okolicach zarobków na poziomie 7,5 tys. zł korzyści spadają i sięgają 65,75 zł miesięcznie, natomiast później znów rosną. Przy 10 tys. zł wypłaty dostaniemy 210 zł więcej, a przy 12,5 tys. zł — dodatkowe 394,37 zł. Ci, którzy zarabiają najwięcej, zyskają najmniej.