Dla większości osób najważniejszym drukiem podatkowym jest PIT-37. Składają go pracownicy i zleceniobiorcy. Faktycznie deklarację wypełniają urzędnicy Krajowej Administracji Skarbowej. W tym roku deklaracje są uzupełnione w całości, przy czym część danych "kopiują" z poprzedniego zeznania np. ulgi, z których podatnik już korzystał i organizację pożytku publicznego, jeśli podatnik przekazywał tzw. 1 proc. Jeśli w tym roku nie ma żadnych zmian, taką deklarację wystarczy tylko zaakceptować.
Jedną z popularniejszych ulg jest ulga rodzinna. Z tego rozwiązania mogą skorzystać rodzice, opiekunowie oraz rodzice zastępczy, których pociechy nie skończyły 18 lub 25 lat (ten wyjątek dotyczy dzieci, które się jeszcze uczą).
Z tej ulgi chciał skorzystać pan Wojciech. Mężczyzna ma dwójkę dzieci, w tym syna Franka, który urodził się w marcu 2018 roku. Nasz czytelnik przeżył niemałe zaskoczenie, gdy zobaczył swoją deklarację.
- Byłem pewny, że skoro korzystam z programu "Twój e-PIT", to mogę wykonać tylko dwa kliknięcia i sprawa zakończona. Dodałem ulgi za krew, bo jestem honorowym krwiodawcą. Wyszło 86 zł do zwrotu na konto. Wydało mi się mało, ale stwierdziłem, że miałem niezły rok finansowo, więc to kwestia tego – tłumaczy pan Wojciech.
W ramach ulgi rodzinnej na pierwsze dziecko można otrzymać 92,67 zł miesięcznie, co w skali roku daje 1 112,04 zł. Dla dwójki dzieci należy tę kwotę dublować. Oznacza to, że odliczenie tylko na podstawie samej ulgi rodzinnej powinno wynieść w przypadku pana Wojciecha 2 224,08 zł.
Coś jednak nie dawało naszemu czytelnikowi spokoju. Nawet mimo niezłych przychodów, zwrot podatku dla pana Wojciecha powinien być wyższy. - Od znajomego dowiedziałem się o tzw. zagubionych ulgach - opowiada. I faktycznie: gdy samodzielnie policzył, okazało się, że powinien odzyskać o 185 zł więcej.
Gdzie więc podziały się te pieniądze? Przy szacowaniu wysokości ulgi rodzinnej system najwyraźniej nie uwzględnił wszystkich miesięcy, na które przysługiwało odliczenie.
- Myślałem, że automatycznie mój PIT zostanie poprawiony. Jest jednak 27 kwietnia i nic się nie zmienia. Nikt do mnie też nie dzwonił, nie pisał, w systemie "Twój e-PIT" brak jakiekolwiek informacji – puentuje nasz rozmówca.
Informacji o podobnych błędach jest więcej. "Dziennik Gazeta Prawna" opisał przypadek małżeństwa z dwójką dzieci, któremu skarbówka w zeznaniach przygotowała ulgę… na troje pociech. Teoretycznie urząd pomylił się w tym przypadku na korzyść podatnika. Jednak gdyby małżonkowie nie skorygowali błędu, to konsekwencje spadłyby na nich, a nie na fiskusa.
Czy resort finansów słyszał o błędach w systemie i je skorygował? Money.pl zapytało o to rzecznika ministerstwa Pawła Jurka. Otrzymaliśmy odpowiedź, że urzędnicy sprawdzają sytuację. Gdy tylko dostaniemy więcej informacji, niezwłocznie podamy szczegóły.
Przypomnijmy, że ustawowo deklaracje PIT-36, PIT-36L, PIT-37, PIT-38 i PIT-39 trzeba rozliczyć do końca kwietnia. Jednak przez epidemię koronawirusa i ograniczenia kadrowe w urzędach skarbowych, rozliczony PIT można złożyć do 1 czerwca.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl