Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Szymański
Damian Szymański
|
aktualizacja

Brakujące 27 mld zł. Rząd nie mówi nam wszystkiego o budżecie Polski

869
Podziel się:

W czwartek został przyjęty budżet na ten rok, który skrywa pewną niejasność. Rząd Tuska spodziewa się bowiem gigantycznego wzrostu wpływów z VAT-u rzędu aż 62,4 mld zł. Z tego najbardziej intrygujące jest 27 mld zł. Nie wiadomo, skąd rząd chce je pozyskać.

Brakujące 27 mld zł. Rząd nie mówi nam wszystkiego o budżecie Polski
Rząd oczekuje wzrostu dochodów z VAT-u na poziomie aż 24,6 proc. w porównaniu do 2023 r. (Licencjodawca, Kancelaria Premiera)

Najpierw skupmy się na suchych liczbach. Zeszły rok nie był udany pod względem VAT-u i jest to spory eufemizm. Rząd Mateusza Morawieckiego zakładał bowiem w ustawie budżetowej we wrześniu 2022 r. wpływy z tego podatku na poziomie 286,3 mld zł. Ponad rok później, w grudniu 2023 r., rzutem na taśmę resort finansów musiał obniżyć prognozę dochodów z VAT-u do 254 mld zł.

To oznacza, że PiS przestrzelił szacunki za poprzedni rok o ponad 30 mld zł. Tak w skrócie wygląda punkt wyjściowy dla nowego rządu Donalda Tuska.

Co robi nowa władza? Minister finansów po 13 grudnia bierze się ostro do pracy nad budżetem na 2024 r. Po pierwsze, nie koryguje on jednak prognozy dotyczącej wzrostu wpływów z podatku od towarów i usług sporządzonej jeszcze za czasów PiS.

Po drugie, jeszcze mocniej ją podkręca, dodając do niej 4 mld zł. W ten sposób uzyskuje gigantyczną kwotę dodatkowych 62,4 mld zł, co daje wzrost rzędu 24,6 proc. wobec 2023 r. W sumie kasa państwa ma posilić się w tym roku 316,4 mld zł z VAT-u. I w tym miejscu zaczynają się schody.

Tajemnicze wpływy z podatku VAT. Skąd rząd chce je uzyskać?

Jak wyjaśnia w rozmowie z money.pl Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych (IFP) i wieloletni pracownik resortu finansów, prognoza VAT jest wypadkową trzech głównych czynników: wzrostu gospodarczego, w szczególności konsumpcji; zmian stawek podatkowych oraz efektów uszczelniania, czyli redukcji luki VAT.

Jak wylicza ekspert, przyrost konsumpcji - nawet ten optymistyczny zakładany przez resort finansów (tj. 10,1 proc.) - wyjaśnia ok. 25,7 mld zł wzrostu VAT w 2024 roku.

Zakładając, że zerowe stawki VAT na żywność znikną od kwietnia, budżet powinien na tym zyskać ok. 9 mld zł w skali całego 2024 r. Innych zmian systemowych nie przewidziano na 2024 r. Z kolei jeżeli chodzi o uszczelnianie luki VAT, to w 2024 r. od lipca ma wejść w życie regulacja dotycząca obligatoryjnego fakturowania w Krajowym Systemie e–Faktur (tzw. KSEF). Ale według OSR (Ocena Skutków Regulacji - przyp. red.) to rozwiązanie może dać co najwyżej 0,9 mld zł. Zresztą w regule wydatkowej nie założono żadnych efektów uszczelniania. A ponadto są apele firm o ewentualne opóźnienie wejścia w życie tego rozwiązania - wyjaśnia ekonomista.

Podsumowując, działania resortu, o których wiemy i które są publicznie znane oraz możliwe do wyliczenia, generują wzrost podatku VAT w 2024 r. na ok. 35,6 mld zł. Co z pozostałą częścią? Nie wiadomo.

- To wszystko oznacza, że pozostałe ok. 27 mld zł przyrostu VAT musi wynikać z innych czynników, które nie zostały opisane w uzasadnieniu prognozy - twierdzi Sławomir Dudek.

Trudne i ambitne plany resortu finansów

Brakujące 27 mld zł może stanowić nie lada problem. Zdaniem prezesa IFP trudno bowiem oczekiwać dodatkowych efektów uszczelniania VAT-u, a w szczególności tak spektakularnych, jak zakłada resort finansów.

- Nawet gdyby okazało się, że gospodarka będzie radzić sobie lepiej niż w prognozach, to wzrost PKB wyższy o 1 punkt procentowy daje ok. 2,5 mld zł VAT. Lepsza sytuacja makroekonomiczna nie jest w stanie więc tego wyjaśnić. Resort finansów powinien wyjaśnić i dokładnie rozliczyć, czynnik po czynniku, prognozę VAT na 2024 r. Być może wynika to z rzeczy dotychczas nieuwzględnianych w analizach - dodaje nasz rozmówca. 

Podobnego zdania jest Narodowy Bank Polski. W najnowszej opinii do budżetu, która została przedstawiona Radzie Polityki Pieniężnej w zeszłym tygodniu, analitycy piszą wprost, że założony wzrost dochodów z VAT "może być trudny do zrealizowania". Oddajmy im głos:

Zgodnie z projekcją NBP nominalne tempo wzrostu spożycia indywidualnego (stanowiącego główną część bazy podatku VAT) ma bowiem wynieść 8,9 proc. rok do roku, zaś wspomniana podwyżka może zwiększyć średnioroczną dynamikę dochodów z VAT o ok. 3 pkt. proc. Wprawdzie można oczekiwać, że zaplanowany w projekcie Ustawy wyższy niż założony w projekcji listopadowej wzrost funduszu płac w sektorze publicznym przełoży się na wyższą dynamikę nominalnego spożycia gospodarstw domowych, jednak w ocenie NBP, skala tego efektu będzie niewielka - tłumaczą eksperci polskiego banku centralnego.

Nadciąga KSeF. Czy będzie aż tak skuteczny?

Ministerstwo tłumaczyło money.pl w zeszłym roku, że zakładając olbrzymie wpływy z VAT-u na ten rok, bardzo liczy na system e-Faktur, które będą obowiązywały w naszym kraju od lipca. Dlaczego?

System rejestracji faktur w czasie rzeczywistym ma uszczelnić zarówno wpływy z VAT, jak i podatków dochodowych. Będzie dla skarbówki wsparciem w zwalczaniu tzw. karuzel vatowskich oraz przyspieszy egzekucje skarbowe, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.

NBP jednak nie wierzy w spektakularne efekty wprowadzenia tego instrumentu.

Zmiany te powinny wpłynąć na zwiększenie dyscypliny podatkowej, jednak biorąc pod uwagę znaczące ograniczenie tzw. luki VAT w latach 2016-2018, skala dalszej poprawy ściągalności tego podatku jest obarczona niepewnością - piszą eksperci banku centralnego.

Podobnie uważał adwokat i doradca podatkowy z kancelarii LTCA Marcin Zarzycki. Według niego większość zapisów w ustawie to raczej koncert życzeń niż realna prognoza. - Krajowy System e-Faktur? Wątpię, że wpływy z tego rozwiązania będą widoczne już w 2024 roku. Przedsiębiorcy mieli przecież obiecany czas na nauczenie się go. Nie będą karani za błędy przez pierwsze pół roku - mówił nam niedawno ekspert podatkowy.

Skuteczniejsze tropienie karuzel VAT-owskich nasz rozmówca traktuje wyłącznie jako zapis na papierze. Przypomina, że sprawy o wyłudzenia VAT-u są skomplikowane, trwają latami, a większość pieniędzy nie jest zwykle możliwa do ściągnięcia. Podobnie jest z pieniędzmi transferowanymi do rajów podatkowych.

Pytania do Ministerstwa Finansów

Dr Sławomir Dudek zastanawia się jeszcze nad jednym aspektem całej sprawy. Chodzi o zamrożenie cen energii i gazu.

- Niższe ceny energii i gazu to niższe wydatki nominalne, niższa konsumpcja itd. A w rezultacie niższe wpływy z VAT-u. Odmrożenie cen działa w odwrotnym kierunku. Przypomnę, że według prognozy MF średnioroczna inflacja w 2024 wyniesie 6,6 proc. rok do roku. Ale być może tutaj wystąpiły jakieś nieprzewidziane efekty łańcuchowe powodujące ubytki w dochodach wyższe, niż wynikałoby to z bazy makroekonomicznej. VAT to skomplikowany podatek, który jest czuły za zakłócenia w normalnym funkcjonowaniu obrotu gospodarczego - przekonuje.

Mamy skomplikowaną układankę i w pewnym sensie 'czarną skrzynkę'. To powinno być szczegółowo rozliczone i wyjaśnione - postuluje ekonomista.

Money.pl poprosił resort finansów o wytłumaczenie prognozy wzrostu wpływów z VAT-u na 2024 r. Gdy tylko dostaniemy odpowiedź, opublikujemy ją naszych łamach.

Damian Szymański, wiceszef i dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(869)
WYRÓŻNIONE
pd_
10 miesięcy temu
Zadłużanie się PiSu jest złe, znacznie większe zadłużanie o 27 mld zł PO jest dobre. Tusk dla kasy powie więcej niż jesteście w stanie usłyszeć. Czego nie rozumiecie?
prawy
10 miesięcy temu
Znajdźcie sobie w internecie dane Banku Światowego na temat polskiego PKB (np. wyszukiwarka Google: "Poland GDP") i dostaniecie jak na tacy...: rząd PO, 8 lat, spadek PKB o 10,5%, rząd PiS, 8 lat, wzrost PKB o 44%, pomimo pandemii, wojny, klimatu i wszystkiego tego, co było w ostatnich latach. Nikt nie robi też już takich prezentów, jakie robił Tusk putinowi (który się za to zbroił przeciwko nam), gdy mu np. sprezentował miliard zł należny Polsce za tranzyt gazu, a Polakom PO w tym czasie mówiła, że: "pieniędzy nie ma i nie będzie", bo "taki mamy klimat", i wysyłała po "szczaw i mirabelki". I to tylko garść przykładów. Tego jest znacznie więcej na korzyść PiS, (np. to, że dzięki inwestycjom państwa w ostatnich latach, port w Gdańsku przeładowuje niemal 3 razy tyle towarów co za PO; albo tego, że Tusk kazał samorządowi PO z Elbląga blokować rozwój portu w Elblągu poprzez zablokowanie pogłębienia toru do portu i samego portu, w ten sposób żaden statek nie ma po co wpływać przez przekop Mierzei, bo po prostu nie ma jak wpłynąć do portu i w ten sposób Tusk może mówić, że przekop jest nieopłacalny itd.), tylko trzeba się wysilić, poszukać w dobrych źródłach (najlepiej zachodnich renomowanych, takich jak właśnie Bank Światowy, czy jak agencje ratingowe) danych o gospodarce, zamiast słuchać propagandy z TVN-u. Szkoda że wyborcy nie kierowali się matematyką i sztywnymi danymi a propagandą telewizji obcego kapitału
Jaś
10 miesięcy temu
Najgorsze jest to że zamiast myśleć o Polakach Tusk myśli o zemście na PiS , ceny prądu zaraz zaczną rosnąć a on kombinuję przy elektrowni atomowej bo Francuza trzeba dogodzić , Łukaszenka grozi nam bronią jądrowa a oni myślą jak oszczędzić na wojsku. I przeraża mnie to że media zamiast ich za to krytykować to milczą i powtarzają tylko temat zastępczy czyli wąsik i Kamiński i komisję śledcze.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (869)
1234567890
9 miesięcy temu
To są nieudacznicy i tylko będą zganiać na PiS do tego komisje sejmowe rozliczanie aby tylko zamydlić oczy swoim naiwnym wyborcom do wyborów samorządowych bo do prezydenckich nie dadzą rady ponieważ ta pseudo koalicja się rozpadnie
Kapitan As
9 miesięcy temu
Spodziewalem sie tego. To typowy platformerski zabieg taki sam jak za ich rzadow - przez ten rok beda same audyty a na koniec kolesie z PO stwierdza,’ze budzet jest w katastrofalnym stanie a robia to po to, zeby czas lecial. Teraz chca obsadzic swoja ekipe po samorzadach jak sprzed lat. To taka sama partia jak PiS tylko w libkowym przebraniu. Tusk mowil,’ze rozliczy PiS a wiec skoro PiS prowadzil kreatywna ksiegowosc to z jakiej paki obywatele maja ponosic konksekwencje? Ta koalicja sie rozpadnie z hukiem jak tylko beda kolejne wzrosty cen i energii a beda, bo Kloska probuje sprzedac narracje, ze mozna miec ciastko i zjesc ciastko, czyli zadowolic UE i polskie spoleczenstwo w kazdy wie, ze dla nich UE to wyrocznia delficka. W naszych mediach powie jedno a na forum UE powie drugie.
POLACY PAMIET...
9 miesięcy temu
Ta kase odda pis co Polacy dostali od uni a pis tym euro zaplacil kare 700 mln euro a 700 mln euro x 4,4 zl = 3080000000 zl to musi oddac pis dla Polakow a kare 40 mln dla Czechow za Turow tez do oddania przez pis. PAMIETAMY ??? A ZA ZFALSZOWANE WYBORY 70 MLN ZL TEZ DO ODDANIA PRZEZ PIS.
jak kraść to ...
9 miesięcy temu
Z politykami jest tak że jak inni dają to biorą a jak zabierają to też dają byle tylko nie ze swojej kieszeni!
szary robol
9 miesięcy temu
Skąd wezmą? Z naszych kieszeni!
...
Następna strona