Na konferencji prasowej nie pozostawiono suchej nitki na projekcie Ministerstwa Finansów, który zakłada opodatkowanie spółek komandytowych CIT-em. Obecny na niej partner w zespole doradztwa podatkowego w CRIDO Mateusz Stańczyk stwierdził, że pora zaproponować resortowi coś w zamian. Rozwiązanie, które z jednej strony zabezpieczy państwo przed wyprowadzaniem zysków z Polski, a z drugiej ochroni przedsiębiorców.
- Spółka komandytowa powinna zostać płatnikiem podatku dochodowego w dwóch określonych przypadkach: jeżeli nie złoży informacji na temat swoich wspólników, nie będzie wiadomo, kto jest wspólnikiem tej spółki komandytowej [...] - powiedział ekspert.
Spółki takie miałyby odprowadzić CIT również w przypadku, gdyby z danych wynikało, iż wspólnikami spółki komandytowej są podmioty oraz przedsiębiorcy z siedzibami w innych krajach.
- Taka regulacja zapewni ministerstwu finansów komfort co do opodatkowania spółek ze wspólnikami zagranicznymi albo spółek, co do których nie wiadomo, kim są wspólnicy, a z drugiej strony spowoduje, że uczciwi polscy przedsiębiorcy nie będą musieli opodatkowywać dwa razy dochodu i będą mogli wciąż korzystać z tego atrakcyjnego wehikułu inwestycyjnego, jakim jest spółka komandytowa - przekonuje Stańczyk.
Propozycja Stańczyka nie funkcjonuje wyłącznie w głowach ich twórców, ale jest także przelana na papier. Ekspert zaznaczył, że odpowiednie propozycje zapisów konkretnych artykułów mogą zostać przekazane resortowi.
Czytaj: CIT dla spółek komandytowych. To oznacza wzrost podatków dla 73 tys. polskich przedsiębiorców
Stańczyk zaznaczył również, że zaproponowane rozwiązanie jest podobne do formuły, w jakiej obecnie chce się opodatkować spółkę jawną. Wyjaśnił, że w 99 proc. przypadkach takie oświadczenie zostanie złożone.
A zatem po nowemu spółka jawna traktowana będzie nadal jako spółka niepodlegająca opodatkowaniu, a zarazem fiskus będzie miał wiedzę, kto jest wspólnikiem takiej spółki i czy odprowadza podatek w Polsce, czy nie, oraz czy jest to uzasadnione.
Natomiast Jakub Bińkowski, dyrektor departamentu prawa i legislacji ZPP, podtrzymał opinię, że MF powinno się wycofać ze swojej regulacji, ponieważ jest szkodliwa. Zwrócił uwagę, że projekt jednocześnie zawiera korzystne dla przedsiębiorców rozwiązania w zakresie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych.
- Połączenie dwóch skrajnie różnie ocenianych propozycji w jednym projekcie z pewnością nie przysługuje się procesowi legislacyjnemu - ocenił Bińkowski.