Jak podaje "Rzeczpospolita", skarbówka uznała, że pomoc tego typu to dla firmy przychód, od którego trzeba zapłacić podatek.
Mówi tak najnowsza interpretacja przepisów, którą fiskus wydał w sprawie firmy z branży piekarniczej.
Firma wnioskowała o dopłatę do cen energii, zakwalifikowała się i dostała pieniądze w ramach pomocy de minimis.
Zgodnie z ustawą o CIT do przychodów nie wlicza się nieodpłatnych lub częściowo nieodpłatnych świadczeń finansowanych, lub współfinansowanych ze środków budżetu państwa w ramach programów rządowych.
Koncepcja dofinansowania została opracowana i ogłoszona przez rząd, więc stanowi program rządowy. Co ważne, jeszcze w kwietniu 2020 r. fiskus sam zajmował takie stanowisko.
Jak informuje "Rzeczpospolita", korzystne interpretacje zniknęły z bazy danych i zostały zastąpione przez taką, według której od dopłaty trzeba zapłacić 19 proc. CIT.
Jak argumentuje skarbówka, celem ustawodawcy było zniwelowanie podwyżek cen prądu, a gdyby świadczenie było zwolnione z podatku, przedsiębiorca otrzymałby podwójną, nieuzasadnioną korzyść.