Piotr Pilewski, money.pl: Wiceminister finansów o zmianach w Polskim Ładzie, które mają obowiązywać od 1 lipca, mówi: "To bardziej przewidywalny i przyjaznym system dla podatników". Czy rozwiewają one wątpliwości ekspertów co do interpretacji przepisów?
Michał Wodnicki, doradca podatkowy z firmy CRIDO: Rozwiewają, ale tylko część wątpliwości. W związku z tym, że to pojawiają się nowe zmiany, mamy też nowe kwestie, które wymagają wyjaśnienia, ale wiele z nich to powrót do tego, co było przed wprowadzeniem pierwszej edycji Polskiego Ładu. Sam fakt, że tak wiele zmian... do zmian jest wprowadzanych, też nie ułatwia interpretacji przepisów. To więc oznacza wyzwanie i lato będzie na pewno gorące.
O szczegółach zmian za chwilę porozmawiamy. Ale gdyby miał pan wymienić te najważniejsze, wprowadzane o 1 lipca, to które by to były?
Obniżono dolną stawkę podatku na skali podatkowej, która do tej pory wynosiła 17 proc. do 12 proc. To główna zmiana dla wszystkich płatników PIT. Przywrócono możliwość wspólnego rozliczania się dla osób samotnie wychowujących dzieci. To istotna i słuszna zmiana dyskutowana przez wiele miesięcy. Nowa odsłona Polskiego Ładu przykryje również dla pracowników, pracodawców i zleceniodawców, wiele problemów pojawiających się po wprowadzeniu poprzednich przepisów.
Dla przedsiębiorców największą zmianą była zmiana sposobu naliczania składki na ubezpieczenie zdrowotne, które od 1 lipca również będą w nowej formie. Będą zmiany nie tylko co do tego, kto składkę będzie płacił, ale przywrócono możliwość odliczania dla przedsiębiorców prowadzących np. jednoosobowe działalności gospodarcze, ale od dochodu lub przychodu część składek będzie można odliczyć. To powrót do przeszłości, choć nie w tym samym wymiarze, ale na pewno jest to uproszczenie przepisów. Kolejną zmianą jest możliwość podjęcia decyzji przez przedsiębiorców co do formy opodatkowania. Zmian jest jeszcze więcej, ale te z punktu widzenia osób fizycznych są kluczowe.
To przejdźmy do szczegółów. Bardziej opłacalne jest odliczanie składki zdrowotnej od dochodu czy od przychodu? I na czym te zmiany polegają w zależności od formy działalności?
Kwestii jest wiele, ale - w pigułce - to z jednej strony odliczenie części składki zdrowotnej będzie dostępne dla części podatników, którzy opodatkowują się na podatku liniowym (stawka 19 proc.) i wówczas mogą odliczyć składkę od dochodu. Dla podatników, którzy wybrali ryczałt ewidencjonowany, wprowadzane zmiany w sposobie odliczania składki będą obniżały ich przychód. Nie będzie to pełne odliczenie, bo te kwoty będą limitowane.
Dla pierwszej grupy mówimy o limicie 8700 zł w skali roku, dla drugiej to 50 proc. zapłaconej składki zdrowotnej. Nie mówimy tu oczywiście o powrocie do wartości składek płaconych wcześniej, natomiast warto wskazać, że składką zdrowotną zostaną objęte nowe grupy ubezpieczonych. Mowa np. o prokurentach działających w spółkach, czy komplementariusze w spółkach komandytowo akcyjnych. Mamy więc uproszczenie, ale też i rozszerzenie o nowe grupy osób, które będą płacić składkę.
Dalsza część rozmowy pod materiałem wideo
Na czym będą polegały zmiany dotykające rodziców samotnie wychowujących dzieci?
Przede wszystkim zostanie przywrócona możliwość wspólnego rozliczenia. Nowelizowane przepisy będą obowiązywały za 2022 r., a więc za czas, w którym tej możliwości nie było. Z tej możliwości nie będą mogli skorzystać jednak rodzice, którzy wykonują opiekę tzw. naprzemienną, gdzie w jednym miesiącu opieką zajmuje się jeden z rodziców, a w drugim - drugi rodzic.
Nowelizowane przepisy dotykają też współmałżonków. W jakim stopniu?
Toczyły się dyskusje związane w tej kwestii z ulgą dla klasy średniej i korzyści dla podatników w sytuacji, gdy jeden z małżonków może korzystać z ulgi, a drugi - nie. Ponieważ nie ma ulgi dla klasy średniej, ten problem znika. I w związku z obniżeniem dolnego limitu opodatkowania na skali podatkowej, będą oni mieli większe korzyści. Wielu podatników zapewne będzie teraz analizować, czy przypadkiem ponownie nie wejść w związek małżeński, bo po zsumowaniu dochodu obu małżonków może być to dla nich korzystniejsze.
Po wprowadzeniu Polskiego Ładu wiele wątpliwości i zapytań dotyczyło formularza PIT-2. Jak przepisy odnoszą się teraz do tej kwestii?
Hasło PIT-2 dla wielu pracodawców i pracowników rozgrzewało atmosferę. Mamy w nowelizacji przepisów szereg zmian na korzyść podatników. Formularz będą mogły złożyć także osoby, które świadczą usługi na podstawie umowy cywilno-prawnej. Po drugie od stycznia 2023 r. będzie można złożyć go u trzech pracodawców, dla których świadczone są usługi. A więc potrójnie będzie można skorzystać z preferencji, jakie daje to rozwiązanie polegające na tym, że płacone są niższe zaliczki na podatek. W maju i do połowy czerwca było jeszcze sporo zamieszania w związku z proponowanymi przepisami, ale autorzy przepisów wycofali się z pewnych zmian. Ale ponieważ część przepisów wejdzie w życie 1 lipca, a część - dopiero od stycznia przyszłego roku, to do tego tematu z pewnością jeszcze będziemy wracać.
Kto w takim razie na tych zmianach – mówiąc ogólnie – skorzysta, a kto na nich straci?
Przez wiele ostatnich miesięcy wskazywałem szereg kwestii, które Polski Ład utrudnił. Podtrzymuję zdanie, że zawirowania, niejasność, niepewność czy brak komfortu dla podatników,to tematy wciąż aktualne. To, co trzeba jednak podkreślić, to fakt, że nowa odsłona Polskiego Ładu - zwłaszcza dotycząca ulgi dla klasy średniej czy obniżenia dolnej stawki podatku - sprawia, że wielu podatników na tych zmianach skorzysta. Ale czy to sprawi, że będziemy zarabiali na rękę tyle samo, ile przed wejściem Polskiego Ładu, przed 1 stycznia 2022 r.? No nie do końca. Po prostu przesunięta została granica dochodu, od którego wysokości podatnik traci na Polskim Ładzie.
Osoby lepiej zarabiające realnie nadal finansują Polski Ład, tylko w nieco mniejszym wymiarze.
Piotr Pilewski, redaktor naczelny money.pl