Jarosław Gowin powiedział, że Porozumienie oczekuje od rządu wycofania się z Polskiego Ładu. Chce natomiast pozostawienia propozycji, które do tego projektu wniosło jego ugrupowanie.
Gowin chce wycofania się rządu z Polskiego Ładu
- Chcieliśmy jednoznacznie powtórzyć nasze żądania; oczekujemy, że rząd wycofa się z Polskiego Ładu, że pozostawione zostaną tylko te propozycje, które do Polskiego Ładu wniosło Porozumienie. Mam na myśli podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł i ustawienie wyższego drugiego progu podatkowego – powiedział były wicepremier w rządzie Mateusza Morawieckiego. Dodał, że "cała reszta powinna być wyrzucona do kosza".
Gowin dodał też, że kiedy został zdymisjonowany ze stanowiska wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologii za sprzeciw wobec Polskiego Ładu nazywano go hamulcowym Polskiego Ładu.
Według byłego wicepremiera dzisiaj "chyba wszyscy możemy żałować, że nie udało się Polskiego Ładu wyhamować całkiem". I "nawet politycy PiS na czele z premierem Jarosławem Kaczyńskim uważają Polski Ład za jeden wielki niewypał".
"Antypolski chaos" podatkowy
Gowin nazwał w trakcie wystąpienia Polski Ład "antypolskim chaosem".
- Te rozwiązania, które krytykowaliśmy konsekwentnie, mówię o nas ludziach Porozumienia, uderzają nie tylko w przedsiębiorców. Uderzają w całą klasę średnią, uderzają w pielęgniarki i nauczycieli – stwierdził Gowin.
Zdaniem Gowina "drożyzna, z którą borykają się polskie rodziny, to nie jest efekt, tylko czynników, na które rząd nie ma wpływu, jak ceny ropy czy ceny gazu".
- To jest także konsekwencja niefortunnego pomysłu, jakim jest Polski Ład. Im szybciej z tych rozwiązań rząd się wycofa, tym lepiej i dla gospodarki, i całego społeczeństwa – mówił lider Porozumienia.
Gowin uważa, że "nie da się tak rewolucyjnych zmian wprowadzić w sposób spójny w tak krótkim czasie".
- Jeszcze jako wicepremier apelowałem, aby odłożyć te zmiany co najmniej o rok – powiedział Gowin.
Polityk jest zdania, że "zmiany mają charakter wyraźnie lewicowy". "Zostały przygotowane nie przez polityków PiS tylko przez ekspertów współpracujących z panem premierem Morawieckim. Ekspertów spoza trzech partii współtworzących wówczas Zjednoczoną Prawicę i to ludzi o poglądach zdecydowanie lewicowych".