Małopolski urząd skarbowy zakończył właśnie kontrolę rozliczeń Krakchemii za rok 2014. Zdaniem fiskusa spółka nienależycie się rozliczała za ten okres i ma do dopłaty 15,8 mln zł plus odsetki.
Tymczasem na początku lipca zakończyła się inna kontrola skarbówki w Krakchemii - i jej wynik był podobny. Fiskus wtedy uznał, że związana ze znanym biznesmenem Jerzym Mazgajem spółka ma do dopłacenia 16,3 mln zł plus odsetki za okres marzec-grudzień 2013.
Łącznie według fiskusa firma powinna zatem dopłacić 32,1 mln zł plus odsetki.
Czytaj też: Jerzy Mazgaj słusznie bał się PiS. Ostatnie dwa lata to upadek Almy i trudny czas Krakchemii
Przychody tej spółki w 2018 roku wyniosły tymczasem nieco ponad 225 mln zł. Firma notuje ostatnio jednak regularnie straty. Również notowania giełdowe firmy są coraz gorsze.
Zakwestionowane przez urząd skarbowy faktury dotyczą obrotu tworzywami sztucznymi. "W ocenie spółki decyzja jest całkowicie nieuzasadniona" - podkreśla Krakchemia w specjalnym komunikacie. Firma Mazgaja już zapowiedziała złożenie odwołania od tej decyzji.
Znany biznesmen miał w ostatnim czasie też problemy z innymi swoimi spółkami. W czerwcu 2018 r. upadłość ogłosiła na przykład zarządzana przez niego przez lata sieć delikatesów Alma.
Czytaj też: Vistula pociesza Mazgaja po bankructwie Almy. Jeden z najlepiej opłacanych przewodniczących rad nadzorczych
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl