O sprawie informuje "Fakt", który podaje, że rzeczone grunty znajdują się na Dolnym Śląsku, niedaleko Lubina. Zdaniem dziennikarzy warte są "co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych". F. miał je sprzedać w 2007 roku, a od transakcji nie odprowadził odpowiedniego podatku w wysokości 8,5 miliona złotych.
W tej sprawie trwało postępowanie, które zakończyło się w 2017 roku oskarżeniem biznesmena o uchylanie się od opodatkowania i uszczuplenia majątku Skarbu Państwa.
Teraz we Wrocławiu ruszy proces – jednak F. przesłuchiwany będzie w Warszawie. Służby zrezygnowały z przewiezienia go do Wrocławia ze względu na koszty i bezpieczeństwo.
Biznesmenowi grozi kolejny rok więzienia oraz grzywna. Oprócz tego będzie musiał uiścić zaległy podatek wraz z odsetkami, które obecnie wynoszą już ponad 10 milionów złotych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl