– Nie można z dnia na dzień wydawać przepisów, które wszystko zmieniają – powiedziała "Rz" Magdalena Michałowska ze Stowarzyszenia Współpracujących Biur Rachunkowych.
Po pierwszych styczniowych wypłatach okazało się, że ci, którzy mieli na reformie Polskiego Ładu nie stracić (zarabiający do 12,8 tys. zł brutto miesięcznie), otrzymali niższe wynagrodzenia niż wcześniej. "Rząd najpierw sugerował, że to pomyłki pracodawców, potem przeprosił za błąd i przygotował zmiany", przypomina gazeta.
Ministerstwo Finansów tłumaczyło:
Zaliczka za styczeń, u pracowników czy zleceniobiorców mających miesięcznie do 12,8 tys. zł brutto, powinna być pobierana w wysokości nie wyższej niż kwota zaliczki obliczanej na zasadach działających do 31 grudnia 2021 r.
Wynagrodzenie za styczeń. Jak obliczyć zaliczkę na podatek?
Co to oznacza w praktyce? Księgowi muszą policzyć pensję za styczeń na dwa sposoby: według Polskiego Ładu oraz przepisów obowiązujących w 2021 r. Jeśli wypłata po nowemu okazałaby się niższa, trzeba zastosować stare zasady.
Magdalena Michałowska przypomina, że wiele firm wypłaca wynagrodzenia 10 stycznia. – Kiedy mamy pozmieniać systemy kadrowe, jeśli rozporządzenie weszło w życie w sobotę, a pensje muszą pójść w poniedziałek rano? – pyta retorycznie.
- To technicznie niewykonalne - stwierdza Cezary Szymaś, współwłaściciel biura rachunkowego ASCS-Consulting. – Zadaliśmy sobie wiele trudu, aby przystosować systemy kadrowo-płacowe do Polskiego Ładu. Nie ma możliwości równoległego naliczania pensji według starych i nowych zasad - dodaje.