- W pewnych aspektach funkcjonowania naszego państwa, w momentach eldorado vatowskiego, bardziej przypominaliśmy republikę bananową niż normalne państwo - grzmiał podczas środowej konferencji premier Mateusz Morawiecki.
Luka VAT uszczelniona. Morawiecki wylicza
- Przestępca w białym kołnierzyku, który zabierał pieniądze poprzez mafie vatowskie, kradł na potęgę pieniądze, które były zabierane ze służby zdrowia, z polskiej polityki społecznej. Taka jest prawda - przekonywał. - Dlatego zajęliśmy się tym dla Polski, dla Polaków - dodał.
Jak tłumaczył, dowody na to są w wydatkach na drogi, koleje, na politykę społeczną. - To, że dostaliście wsparcie 200 mld zł (w ramach pomocy w czasie pandemii - przyp. red.), było możliwe dlatego, że uszczelniliśmy podatki - wyliczał, zwracając się do przedstawicieli biznesu, z którymi spotkał się z okazji konferencji. Przyznał jednak, że do końca tej luki nie da się zlikwidować, nie jest to możliwe w żadnym kraju.
Premier wskazał, że w 2015 roku wpływy z podatku VAT wyniosły 123 mld zł, ale potem w 2016 r. rząd zaczął rozkręcać procedury, które miały przeciwdziałać wyłudzeniom VAT, cały system, w tym Krajową Administrację Skarbową. - Dziś kontroli jest o 50 proc. mniej, niż było wcześniej, a są o 65 proc. bardziej skuteczne - mówił.
Morawiecki dodał, że po 5-6 latach od zastosowania mechanizmów uszczelniających, ograniczających działalność przestępców VAT-owskich, obecne wpływy do budżetu są o ok. 100 mld zł większe niż w 2015 r. i sięgają kwoty ponad 210 mld zł.
- Przyzwolenie na patologię zostało zamknięte w szufladzie na klucz i w jakiejś pancernej szafie. I w takim kształcie chcemy poprawiać państwo dalej - mówił Morawiecki.
- Chciałbym, żebyśmy wyszli z jednym wnioskiem z tej znakomitej konferencji: sprawność instytucji państwowych jest w interesie nas wszystkich. Nie można haratać w gałę, gdy gdzieś po ulicach szaleją bandyci - dodał premier.
Długa walka z luką VAT
Uszczelnianie luki w VAT jest jednym z ważniejszych działań rządu w sferze podatkowej. PiS chętnie oskarżał poprzednie rządy PO-PSL o nieudolność w ściąganiu tego podatku. Według raportu Fundacji Republikańskiej w latach 2008-2015 luka VAT miała wynosić od 250 do nawet 265 mld zł.
W celu zbadania potencjalnych nieprawidłowości powstała nawet specjalna sejmowa komisja. W ramach jej działania przesłuchiwany był m.in. były minister finansów Jacek Rostowski.
Cień na skuteczność rządu PiS w poprawieniu ściągalności VAT-u rzucił reportaż "Superwizjera" z początku tego roku. Padło w nim stwierdzenie, że rząd wcale nie uporał się z szarą strefą, czemu stanowczo zaprzeczali przedstawiciele rządu.
"Luka VAT się zmniejsza, bo mafiom vatowskim utrudniono okradanie Polaków. Przede wszystkim reforma prokuratury i nacisk na śledztwa vatowskie, w połączeniu z zaostrzeniem kar do 25 lat, stworzyły tzw. efekt mrożący" - napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości i poseł Solidarnej Polski Sebastian Kaleta.
A premier Mateusz Morawiecki pisał na Facebooku, że twórcy reportażu "podjęli tyleż brawurową, co totalnie zafałszowaną próbę zdyskredytowania polityki fiskalnej rządów Zjednoczonej Prawicy". "Prawda jest taka, że od 2015 roku zmniejszyliśmy lukę VAT o około połowę" - przekonywał.
Z kolei według lutowego raportu CASE po znaczącym zmniejszeniu luki VAT tempo jej niwelowania zaczęło istotnie spowalniać, a dalsze wzrosty ściągalności w Polsce są coraz bardziej ograniczone.