Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Marek Belka broni "swojego" podatku. Zniesienie tej daniny nakręciłoby inflację

47
Podziel się:

W dobie najwyższej od 25 lat inflacji część ekonomistów uważa, że wyhamować drożyznę pomogłoby zniesienie podatku od zysków kapitałowych, zwanego potocznie "podatkiem Belki". Z tymi opiniami nie zgadza się pomysłodawca tej daniny Marek Belka. Były premier i były prezes NBP przekonuje, że skutek byłby zupełnie odwrotny.

Marek Belka broni "swojego" podatku. Zniesienie tej daniny nakręciłoby inflację
Marek Belka broni "swojego" podatku. Zniesienie tej daniny nakręciłoby inflację (East News, Wojciech Strozyk/REPORTER)

- Każdy podatek, jeżeli się go obniża, to ludziom robi dobrze, a inflację tylko wzmacnia - stwierdził we wtorek Marek Belka w rozmowie z RMF FM. Były premier, prezes NBP i minister finansów, był pytany o tę sprawę w związku z pojawiającymi się propozycjami likwidacji lub zawieszenia wprowadzonej przez siebie daniny.

We wtorek "Rzeczpospolita" napisała, że w przeprowadzonej przez nią sondzie 12 na 26 ekonomistów zgodziło się z tezą, że zniesienie lub czasowe zawieszenie "podatku Belki" to dobry pomysł na walkę z inflacją. Dziesięciu ekspertów przepytanych przez "Rz" jest przeciwko takiemu rozwiązaniu. Zwracają oni bowiem uwagę, że skorzystałyby na tym głównie lepiej sytuowane gospodarstwa domowe, które mają więcej oszczędności i które mogą je inwestować.

Jak zauważa gazeta, Polacy w szybkim tempie zmieniają strukturę swoich oszczędności. "Środki z rachunków bieżących przesuwają na rachunki terminowe, których oprocentowanie stopniowo rośnie w reakcji na podwyżki stóp procentowych przez RPP" - czytamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Były wicepremier o rządzie PiS: "Ktoś nie myśli, ktoś nie liczy, ktoś nie analizuje"

Dziennik podaje też, że w samym czerwcu wartość lokat wzrosła o rekordowe 23,7 mld zł, a wartość rachunków bieżących stopniała o 23 mld zł. "To zjawisko, które zwiastuje wyhamowanie wzrostu konsumpcji, co z kolei z czasem przyczyni się do ograniczenia najwyższej od ćwierćwiecza inflacji" - komentują autorzy.

Kto nie chce podatku

Za zawieszeniem "podatku Belki" jest m.in. prof. Paweł Wojciechowski, szef Rady Gospodarczej Polski 2050. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział on: - Zawieszenie podatku od zysków kapitałowych podwyższyłoby oprocentowanie lokat, ściągając z rynku nadmiar pieniądza. To byłaby walka z inflacją u jej źródeł w odróżnieniu od działań osłonowych, na których koncentruje się rząd.

Również PSL proponuje likwidację tej daniny. - Złożyliśmy projekt ustawy w tej materii, należy ją jak najszybciej przegłosować i zlikwidować ten podatek. Ten podatek oczywiście przynosi do budżetu określone środki, tj. prawie 3,7 mld w 2020 r. Budżet z tego tytułu nie wywróci się, natomiast może zachęci ludzi do lokowania pieniędzy (...). Jeśli będą lokowali je na rachunkach bankowych, będzie mniej nacisku na towary i na ceny – mówił w ostatnią sobotę w Lublinie poseł PSL Jan Łopata.

Co się dzieje z inflacją

Przypomnijmy, inflacja w Polsce w czerwcu wyniosła już 15,5 proc. w porównaniu z czerwcem 2021 roku. Takiej drożyzny w Polsce nie było od ponad 25 lat. Najmocniej wzrosły ceny paliw i energii, drożała także żywność.

W piątek 29 lipca Główny Urząd Statystyczny opublikuje dane o inflacji w Polsce za lipiec tego roku. Jeśli spełniłyby się przewidywania niektórych ekonomistów, może nas czekać pozytywne zaskoczenie. Pierwszy raz od miesięcy wzrost cen może spowolnić. Zła wiadomość jest taka, że tylko na chwilę.

Jak wynika z lipcowej projekcji Narodowego Banku Polskiego, centralna ścieżka projekcji NBP zakłada, że inflacja w tym roku wyniesie 14,2 proc., w 2023 r. - 12,3 proc., a w 2024 r. - 4,1 proc. Szczyt inflacji ma nastąpić w pierwszym kwartale przyszłego roku z CPI na poziomie 18,8 proc. To co innego, niż mówił prezes Glapiński czy wiceprezes NBP Marta Kightley, którzy przekonywali, że zenit wzrostu cen nad Wisłą nastąpi w te wakacje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(47)
WYRÓŻNIONE
Basia
2 lata temu
Jest ogólna zasada, podatki płacimy od dochodu. Natomiast "podatek Belki" płacimy nie od dochodu, jeno od realnej straty. To jest draństwo.
hos
2 lata temu
a czy pensja pana Belki, nie nakreca inflacji
Janusz
2 lata temu
Belka jest nędznym ekonomistą, ale to komunistyczny aparatczyk, miał układy, wpływy; niestety, jego "wynalazek" (podatek Belki) to nie tylko draństwo, ale skandaliczne wyciąganie ludziom pieniędzy. Za to powinien on odpowiedzieć przed Trybunałem i zostać skazanym.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (47)
Real
2 lata temu
INFLACJA NIE WZIĘŁA SIĘ Z POWIETRZA TO NIEUDOLNE I ZŁODZIEJSKIE RZĄDY PIS-U JĄ TWORZĄ BY OKRAŚĆ POLAKÓW Z PIENIĘDZY.
ZK590
2 lata temu
czy krociowe wypłaty dla tysięcy ludzi, którzy nic nie wnoszą do gospodarki, zatrudnionych w zbędnych, urzędach, jednostkach, instytucjach nie powoduje inflacji ?
ZK590
2 lata temu
Panie Belka: ten podatek miał być na krótki, określony czas. Poza tym obecne "oprocentowanie" nie jest oprocentowaniem zysku ale oprocentowaniem strat.
M4K
2 lata temu
Przypominam tez ze podatek belki miał być tymczasowy - a jest już pełnoletni. Giełda ma wyniki jak w kryzysie 2007-8 gdzie wszystkie liczące się giełdy świata są znacznie wyżej, dodatkowo największy indeks tworzą praktycznie spółki z udziałem SP, polityka monetarna fiskalna do bani, bez środków z kpo które moglibyśmy wymienic - euro za pln żeby wzmocnić kurs będzie kaszanka, są granice słabości waluty drodzy państwo - tak dalej to za minimalna jedne gacie będzie można kupić, samochody czy cokolwiek czego nie produkujemy będą poza zasięgiem (w sumie nowe nawet najtańsze auta są poza zasięgiem przeciętnego Polaka który ma dzieci - i sam je utrzymuje, oraz spłaca kredyt na mieszkanie / płaci za najem). Wyścig na populizm musi się skończyć i to chyba niestety tragicznie bo inaczej narod nie zrozumie.
M4K
2 lata temu
Praca już jest opodatkowana i oskładkowania na poziomie 50% (zobaczcie jeszcze na koszty pracodawcy) plus VAT plus podatek od ewentualnych (często bardzo niewielkich) zysków kapitałowych plus podatek od nieruchomości i inne - miska ryżu reszta dla rzadu? Mamy podatki chwilami gorsze dla pracowników niż Niemcy czy Francuzi a jesteśmy 4 razy biedniejsi, oby tak dalej to nikt nie będzie oszczędzał inwestował czy się rozwijał - po co. Dej a ja zagłosuje..
...
Następna strona