Na jakie kwoty mogą liczyć konkretne miasta? Z wyliczeń, które otrzymali z resortu finansów dziennikarze "DGP" wynika, że jedna czwarta z 8 mld zł wsparcia obiecanego przez premiera trafi do 18 największych miast.
Najwięcej - ok. 469 mln zł - ma otrzymać Warszawa. Według informacji "DGP", Kraków ma otrzymać 225 mln zł, a Wrocław 183 mln zł. Na sumy przekraczające 100 mln złotych mogą liczyć także Łódź, Poznań, Gdańsk, Szczecin.
To dużo za mało - mówią samorządowcy
Samorządy od dawna alarmują, że rządowa subwencja nie wystarczy. Według nich Polski Ład mocno uderzy w ich budżety. 1,7 mld zł Warszawa, ponad 500 mln zł Kraków, 271 mln Gdańsk czy 416 mln zł Wrocław - tyle na Polskim Ładzie mają stracić wybrane miasta.
Związek Miast Polskich i Unia Metropolii Polskich stworzyły nawet narzędzie, które wylicza koszt rządowego programu dla poszczególnych miast czy gmin. Licznik opiera się na średnim ubytku w podatku PIT (26,8 proc.), który nie trafi do miast i gmin w związku z wprowadzeniem nowej kwoty wolnej, która wzrośnie do 30 tys. zł oraz podniesieniem progu podatkowego do 120 tys. zł.
"Ktoś jest okradany" kontra "wywiozą was na taczkach"
W środę wieczorem sprawa rekompensat dla samorządów za Polski Ład była przedmiotem prac Sejmu.
- Jeżeli komuś zabiera się rocznie od 12 do 15 miliardów, a potem oddaje w pierwszym roku 8, a w kolejnych latach 3-4 miliardy, to jest on okradany - mówiła posłanka Katarzyna Lubnauer. - Od początku było wiadomo, że Polski Ład jest wprowadzany kosztem dwóch grup. Są to samorządy i aktywni przedsiębiorcy - dodała.
Zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości, wyliczenia prezentowane przez opozycję nie są prawdziwe, a rzeczywiste straty samorządów będą mniejsze, bo przychody z podatków stale rosną. - Jeśli ta ustawa jest taka zła, to proszę, głosujcie przeciw. Jeśli to zrobicie, to samorządowcy wywiozą was na taczkach - powiedział w Sejmie poseł Henryk Kowalczyk.
Projekt ustawy skierowano do dalszych prac w komisjach.