Minimalny podatek dochodowy od osób prawnych wszedł w życie 1 stycznia i jest jednym z elementów Polskiego Ładu. To jeden z najbardziej kontrowersyjnych punktów rewolucji podatkowej PiS.
Minimalny CIT namieszał
Zdaniem rządu jest on odpowiedzią na działalność globalnych korporacji, które wyprowadzają do rajów podatkowych zyski wypracowane w Polsce. Od Nowego Roku dodatkowo opodatkowane zostały firmy, które deklarują niewielki zysk (nie większy niż 1 proc. przychodu) lub wykazują straty. Do kasy państwa będą musiały oddać 10 proc. podstawy opodatkowania wyliczanej w sposób określony szczegółowo w ustawie.
- Pomimo zapowiedzi rządu ten podatek dotknie nie tylko międzynarodowe korporacje, ale także polskich przedsiębiorców, w tym małych i średnich. Zostaną obciążeni dodatkowym podatkiem w imię walki z nadużyciami zagranicznych koncernów - ostrzegał w rozmowie z money.pl wiceprezes Polskiej Izby Handlu Maciej Ptaszyński.
- Wprowadzenie nowego minimalnego podatku dochodowego od osób prawnych to jedna z najdalej idących zmian przewidzianych w Polskim Ładzie. Wbrew temu, co zapowiadał resort finansów, obciąży on wiele spółek. Jak się okazuje, nie tylko tych dużych - dodawał Tomasz Rolewicz z EY Polska.
Szpitale też stracą?
W niedzielę na alarm bije też Krzysztof Strzałkowski z PO, przewodniczący Komisji Zdrowia w Sejmiku Mazowsza, a także przewodniczący Klubu Radnych Komisji Obywatelskiej w sejmiku, burmistrz warszawskiej Woli.
"Art. 24ca ustawy o CIT nakładający minimalny 10-proc. podatek dochodowy objął też publiczne spółki szpitalne!" - pisze na Twitterze. "Szpitale mają płacić, mimo że NFZ płaci za mało by nie było strat, a drożyzna gazu, prądu i wyżywienia odbiera im płynność finansową w pandemii!" - dodaje.
"Rząd Morawieckiego dumał, dumał i wymyślił zmianę zasad CIT, która skutkuje podatkiem minimalnym niezależnym od straty. Jak rozumiem, miało to uderzyć w tych złych kapitalistów. Uderzyło w dogorywającą służbę zdrowia" - skomentował też w dyskusji, która wywiązała się pod jego tweetem.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy Ministerstwo Finansów. Jak tłumaczy resort, w świetle ustawy o CIT w przypadku usług opieki zdrowotnej w zakresie różnych świadczeń (a zatem nie tylko leczenia szpitalnego) finansowanych ze środków publicznych ich ceny mają charakter regulowany.
"W konsekwencji, jeśli spółka z o.o., prowadząca działalność leczniczą w zakresie w/w usług ponosi stratę albo jej wskaźnik rentowności nie przekracza 1 proc., przychody i koszty związane z taką działalnością nie będą uwzględniane dla celów obliczenia straty oraz wskaźnika rentowności na potrzeby minimalnego CIT. Oznacza to, że działalność lecznicza w zakresie finansowanym ze środków publicznych będzie wyłączona z minimalnego CIT" - czytamy w przesłanym money.pl e-mailu.
"Jesteśmy w stałym dialogu z przedsiębiorcami. Analizujemy zgłaszane wątpliwości. W MF trwają prace analityczne dotyczące lepszego dostosowania nowych regulacji do specyfiki działalności poszczególnych przedsiębiorstw, w tym branż operujących na niskich marżach" - zapewnia biuro prasowe resortu.
Trudny początek roku
Niezależnie od tematu CIT-u początek 2022 roku jest dla szpitali trudny. Rekordowe ceny energii i gazu doprowadziły do tego, że rachunki wzrosły nawet pięciokrotnie. - Pomoc państwa jest niezbędna - mówił w rozmowie z money.pl prezes szpitala w Lwówku Śląskim Adam Zdaniuk. Jak zapowiedział rząd, szpitale będą mogły przejść na taryfę gazową i dostaną wyrównanie za wyższe rachunki od 1 stycznia.