Posłowie Lewicy złożyli wniosek do Naczelnej Izby Kontroli o prześwietlenie wydatków resortu finansów. Ma to związek z przyznaniem nagród pracownikom resortu za podatkową część Polskiego Ładu.
- To był durszlak polskiej gospodarki - stwierdził podczas poniedziałkowej konferencji prasowej przewodniczący Klubu Parlamentarnego Lewicy Krzysztof Gawkowski. - Dzisiaj mamy nagrodę za najgorszy program gospodarczy III RP - dodał. Dlatego, jak wyjaśnił, wniosek to dopiero początek. Lewica będzie domagać się dyskusji w Sejmie na temat przyznawania nagród.
- Rząd PiS to, rząd rozpusty finansowej - podkreślił Gawkowski i przypomniał głośne nagrody, jakie przyznała Beata Szydło. Zwrócił się również do premiera Morawieckiego z pytaniem, czy panuje jeszcze nad nagrodami w jego rządzie.
Jak ustaliła "Wyborcza.biz." jeszcze przed wprowadzeniem Polskiego ładu w życie przyznano nagrody 122 pracownikom resortu finansów. Bonusy wypłacane były w dwóch transzach w 2021 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Otrzymali je dyrektorzy, zastępcy dyrektorów, naczelnicy wydziałów, radcy, radcy ministra, główni specjaliści ds. legislacji, główni specjaliści, specjaliści i eksperci, jak również administrator i starszy administrator.
W sumie wypłacono 1,43 mln zł brutto nagród. Średnio nagrody wyniosły 11,7 tys. zł brutto. Jednak część dostała zaledwie tysiąc złotych, a rekordziści ponad 30 tys. zł.
Jak tłumaczy nagrody za Polski Ład pytany przez dziennikarzy Wyborczej resort finansów? "Uzasadnieniem przyznania nagród były szczególne zaangażowanie i ciężka praca nad przygotowaniem podatkowej części "Polskiego ładu", osobisty wkład w ten projekt, a także otwartość i gotowość do wytężonej pracy" - brzmi odpowiedź ministerstwa.
Jak podkreśla, pieniądze nie obciążyło budżet państwa bowiem "obowiązujące w 2021 roku przepisy umożliwiały przyznanie pracownikom Ministerstwa Finansów nagród za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej w ramach posiadanych środków na wynagrodzenia" - wyjaśniał resort.