"Gazeta Wyborcza" we wtorek przypomina o zastrzyku pieniędzy, na jaki mogą liczyć Polacy. Dziennik przypomina m.in. o wzroście płacy minimalnej, większych pensjach dla budżetówki i nauczycieli, wysokiej waloryzacji emerytur, jak i o 13. i 14. świadczeniu, a także o zmianie programu 500 plus na 800 plus. O wszystkich tych zmianach pisaliśmy w money.pl.
Wyższe zwroty z podatków w wyniku skompromitowanego "Polskiego ładu"
"GW" porusza też wątek zwrotów podatków PIT. W 2023 r. przelewy od skarbówki były rekordowe. Ministerstwo Finansów oszacowało, że Polacy otrzymali aż 27 mld zł zwrotu. Jeszcze rok wcześniej suma zwrotów była znacznie niższa (ok. 10,5 mld zł).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd Mateusza Morawieckiego przedstawił to jako swój sukces, lecz prawda jest inna. Rekordowe zwroty wzięły się z faktu, że rządzący musieli pilnie korygować reformę podatkową, nazwaną przez nich samych "Polskim ładem". Zmiany w przepisach spowodowały, że na początku 2022 r. podatnicy płacili rekordowo wysokie zaliczki na podatek dochodowy.
W efekcie mimo obietnic czołowych przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, że nowe zasady będą korzystne dla Polaków, w styczniu 2022 r. pracujący otrzymali niższe wynagrodzenia.
Rząd wtedy stwierdził, że idea "Polskiego ładu" się skompromitowała, więc trzeba ją zmienić. Od połowy roku weszła korekta reformy podatkowej, jednak tym razem ministrowie woleli ją nazwać "Niskie podatki". W jej efekcie podatek PIT w pierwszym progu skurczył się z 17 proc. do 12 proc. i to z mocą wsteczną od początku roku. Problem w tym, że podatnicy od stycznia do lipca 2022 r. (czyli do momentu wejścia w życie korekty) płacili zaliczkę na podatek 17-procentowy.
Zwrot z podatku w tym roku znacznie mniejszy
Na to nałożyła się wyższa kwota wolna od podatku, którą ówczesny rząd podwyższył do 30 tys. zł. Właśnie w splocie tych czynników kryła się rzeczywista przyczyna rekordowych zwrotów podatków w 2023 r. Przyznał to zresztą sam resort.
W efekcie (zmian podatkowych – przyp. red.) wielu podatników otrzymało wyjątkowo wysokie zwroty w 2023 r. na rozliczeniu rocznym za 2022 r., co negatywnie wpłynęło na dochody państwa z PIT. Jest to jednak efekt jednorazowy, który nie jest przewidywany w następnych latach, co należy brać pod uwagę przy analizie dynamiki dochodów z PIT w kolejnym roku – cytuje "GW" za uzasadnieniem projektu ustawy budżetowej.
Jak podsumowuje gazeta: "mamy czarno na białym, że cud ze zwrotami był jednak wydarzeniem incydentalnym i spodziewać się go już nie należy".