- Chcemy, by firmy nie musiały martwić się nowymi obowiązkami w tym trudnym dla nich czasie. Dlatego po decyzji o przesunięciu terminów związanych z nowym JKP VAT i Centralnym Rejestrem Beneficjentów Rzeczywistych, zdecydowaliśmy się też przełożyć w czasie stosowanie nowej matrycy VAT – mówi minister finansów Tadeusz Kościński, cytowany w komunikacie.
- Zaktualizowanie danych księgowych oraz magazynowych związanych z weryfikacją nowych symboli klasyfikacyjnych i nowych stawek podatku VAT, czy też wprowadzenie odpowiednich zmian w zakresie ewidencjonowania sprzedaży przy użyciu kas rejestrujących, mogą powodować dodatkowe trudności dla dużej liczby podatników – dodał z kolei wiceminister Jan Sarnowski.
Pierwotnie nowe stawki podatku VAT miały wejść w życie z 1 kwietnia 2020 roku. Teraz okazuje się, że nowa matryca zostanie przesunięta o 3 miesiące.
Co zatem zmieni się od lipca? Resort finansów postanowił obniżyć VAT na ubranka dziecięce, pieluszki, foteliki samochodowe czy smoczki - zamiast 23 proc. VAT wyniesie w tych przypadkach 5 proc.
Potanieć powinny również cytrusy, niektóre przyprawy (papryka słodka, pieprz, tymianek) oraz artykuły higieniczne.
Ale jeśli w niektórych przypadkach skarbówka odpuści, to w innych - przykręci śrubę.
Najmocniej odczują to ci, którzy lubią próbować kuchni świata. Weźmy na przykład owoce morza. Krewetki, homary, kraby, ostrygi czy ośmiornice - tu VAT poszybuje z 5 do 23 proc. Czyli za kilogram produktu trzeba będzie zapłacić kilkanaście złotych więcej.
Ucierpią również fani kuchni indyjskiej. Kurkuma, która jest jedną z podstawowych przypraw używanych do tamtejszych potraw, również będzie miała wyższą stawkę VAT. Tu jednak nie będzie ona aż tak dotkliwa, bo podatek wzrośnie z 5 do 8 proc. Tak samo w przypadku innych przypraw - kminu, szafranu czy gałki muszkatołowej.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl