Stawki podatku VAT w wysokości 23 proc. i 8 proc. obowiązują od 2011 r. Początkowo ówczesny rząd Donalda Tuska zapowiadał, że wprowadza ją tymczasowo, a do 2013 r. wysokość daniny znów wróci do poprzednich rozmiarów. Tak się jednak od lat nie stało i - zgodnie ze słowami wiceministra finansów - prędko się nie stanie. Wszystko przez problem wydatków na obronność państwa.
Myślę, że panuje tu konsensus polityczny, że te wydatki [na obronność - proc. PAP] dzisiaj należy ponosić. Stąd też uważamy, że dopóki te wydatki będą na takim poziomie, który będzie przekraczał 3 proc. PKB, dopóty te stawki powinny być na poziomie 23 proc. i 8 proc. - stwierdził Artur Soboń podczas śniadania prasowego.
W przyszłym roku obniżka stawek nie nastąpi
Taki sam wniosek się nasuwa z lektury projektu nowelizacji ustawy podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw. Jest tam wprost napisane, że rząd utrzyma podstawowe stawki VAT na poziomie 8 i 23 proc. w 2023 roku ze względu na wysokie wydatki na obronność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W uzasadnieniu rząd tłumaczy, że zmiany projektowane w ustawie o VAT przewidują wprowadzenie od 2024 r. nowego mechanizmu, na podstawie który przedłużony zostanie okres obowiązywania podwyższonych o 1 pp. stawek VAT.
A jest to o tyle istotne, że w 2015 r., kiedy Prawo i Sprawiedliwość szło po władzę, to obiecywało, że obniży stawki podatku VAT do obowiązujących przed 2011 r. (22 i 7 proc.). Przez cztery lata zresztą krytykowało za ich podwyżkę rząd PO-PSL.
Finanse spełniają warunki, by obniżyć VAT
Temat podatku VAT wraca obecnie nieprzypadkowo. "Dziennik Gazeta Prawna" w czwartek 25 sierpnia napisał o tym, że stan finansów publicznych spełnia wszystkie zasady przewidziane w przepisach, aby obniżyć stawki daniny.
Chodzi m.in. o dług publiczny. Jak zwrócił uwagę na Twitterze główny ekonomista FOR dr Sławomir Dudek, zgodnie z przepisami stawki mogą zostać obniżone, jeżeli jego relacja do PKB jest "nie większa niż 43 proc.". W 2021 r., licząc według metodologii krajowej i po skorygowaniu o różnice kursowe, jak również środki pieniężne na rachunku budżetu państwa, wynosił on 40,5 proc.
Spełniony jest również drugi warunek dotyczący sumy corocznych różnic pomiędzy wartością relacji wyniku nominalnego produktu krajowego brutto oraz poziomem średniookresowego celu budżetowego. Zgodnie z przepisami suma ta nie może być mniejsza niż -6 proc.