Poprzedni rząd kilkukrotnie powracał do problemu nadmiernego skupywania mieszkań przez pojedynczych inwestorów, jak i fundusze inwestycyjne. Na zapowiedziach zajęcia się tym problemem jednak się kończyło. Aż do stycznia, kiedy to ówczesny premier ogłosił zmiany podatkowe mające uderzyć w skupujących mieszkania.
Nowe przepisy mają objąć głównie fundusze kupujące setki mieszkań, ale należy się też przyjrzeć osobom posiadającym 7-8 mieszkań – stwierdził niemal rok temu Mateusz Morawiecki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany w podatku PCC
I tak w lipcu przez parlament przeszła nowelizacja ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych. Zmiany mają ułatwić życie kupującym pierwsze mieszkanie, gdyż znoszą podatkowy obowiązek z takiej transakcji. Zarazem uderzają w inwestorów skupujących np. po kilka mieszkań w jednym bloku.
Od stycznia 2024 r. PCC w wysokości 6 proc. trzeba będzie zapłacić od zakupu co najmniej sześciu mieszkań w jednej inwestycji. Jako "jedną inwestycję" należy rozumieć np. jeden budynek lub kilka budynków tworzonych na jednej nieruchomości gruntowej.
Po co ta zmiana? Jesienią 2022 r. głośno było o historii, którą opisała wyborcza.pl. Wszystkie mieszkania na osiedlu przy ul. Bokserskiej na Mokotowie kupił hurtem fundusz, inwestujący w lokale na wynajem. Zmiany w PCC mają ukrócić tego typu hurtowe kupowanie mieszkań przez inwestorów.
Trzeba jednak tutaj też wyjaśnić, że zazwyczaj podatek PCC płacimy od zakupów mieszkania na rynku wtórnym. Te na rynku pierwotnym są obłożone podatkiem VAT. Jednak wspomniana nowelizacja nakłada podatek PCC także na mieszkania z rynku pierwotnego, jeżeli ktoś kupi sześć lub więcej lokali. Można zatem mówić o nowym podatku.
Ile realnie wyniesie nowy podatek?
Jak zatem działa nowy podatek? Kupujący wiele mieszkań będzie musiał zapłacić 6 proc. od transakcji zakupu konkretnego lokalu. Jeżeli zatem zapłacił np. 600 tys. zł, to podatek PCC wyniesie 36 tys. zł.