Pensja minimalna niezmiennie budzi gorące emocje, a od jej wysokości zależy byt wielu polskich rodzin. Na mocy decyzji rządu najniższa wypłata ma od marca wynosić 2 800 zł (o 200 zł brutto więcej niż przed rokiem).
Przypomnijmy, że rząd Mateusza Morawieckiego przed wyborami obiecywał jeszcze większą podwyżkę - do 3000 zł brutto. Okoniem do stanowiska większości stanęła jednak Rada Przedsiębiorców.
"Płaca minimalna była w ostatnich latach ustalana w oderwaniu od parametrów gospodarczych" - kontruje Rada Przedsiębiorców. Najniższa wypłata przekraczająca o 3 proc. średnią płacę (53 proc. w 2021 r.) ma z kolei zdaniem Rady doprowadzić do sytuacji "groźnej i niepożądanej" dla gospodarki. Co to oznacza w praktyce?
Czytaj też: Płaca minimalna 2021. Ta kwota wielu rozczaruje
W ocenie Rady kluczem do odpolitycznienia i uregulowania kwestii dot. płacy minimalnej ma być specjalna klauzula, która możliwi zamrożenie (lub nawet korektę) najniższych wypłat w nadzwyczajnych sytuacjach, takich jak np. kryzys gospodarczy.
"Mechanizm płacy minimalnej musi mieć jasno określony cel w relacji do średniej płacy w gospodarce, tj. 50 proc. oraz mechanizmy dochodzenia do tego celu" - argumentują zrzeszeni przedsiębiorcy.
Kolejnym z postulatów Rady jest umocowanie Rady Dialogu Społecznego jako organu, który decyduje o przebiegu konsultacji i ostatecznej decyzji w kwestii wysokości pensji minimalnej. To właśnie do przedsiębiorców i pracowników miałoby należeć ostatnie słowo w kwestii regulowania wypłat.
Do tej pory RDS pełnił funkcję doradczą przy rządzie. Podczas zeszłorocznych konsultacji oba organy nie doszły jednak do porozumienia - część związków (OPZZ i FZZ) żądało bowiem wyższej płacy minimalnej.
Zgodnie z przepisami, jeżeli RDS w ustawowym terminie nie uzgodni wysokości minimalnego wynagrodzenia i stawki godzinowej, wówczas kwoty te ustala Rada Ministrów w drodze rozporządzenia do 15 września tego roku.
Według rządowych wyliczeń Polsce za pensję minimalną pracuje ok. 1,7 mln osób.