Na konwencji programowej w Tarnowie lider Platformy Obywatelskiej powtórzył swoją obietnicę o podniesieniu kwoty wolnej od podatku z 30 tys. zł do 60 tys. zł.
Każda emerytka, każdy emeryt, który ma emeryturę do 5 tys. zł, nie będzie płacić podatku dochodowego. A ci, którzy mają wyższą emeryturę, zapłacą ten podatek, ale w o wiele niższej skali. A jeśli chodzi o pracujących – każdy, kto zarabia do 6 tys. zł, nie będzie płacić podatku dochodowego. A ci, którzy zarabiają powyżej 6 tys. zł, będą płacić wyraźnie niższy podatek – ogłosił Donald Tusk.
Kto skorzysta na wyższej kwocie wolnej od podatku?
Wprowadzenie tej propozycji w życie oznaczałoby, że podatku dochodowego nie zapłacą osoby zarabiające minimalną krajową. I to zarówno w obecnej wysokości (3,6 tys. zł brutto), jak i w tej, która wejdzie w życie od 2024 r. Zgodnie z założeniami rządowymi, od stycznia najniższa pensja ma zostać podniesiona do kwoty 4242 zł brutto, a od lipca – do 4,3 tys. zł brutto.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z propozycji Donalda Tuska skorzystają wszyscy pracujący Polacy, ale najbardziej osoby z dochodami na poziomie 6 tys. zł. Im zostałoby w kieszeni w ciągu aż o 3,6 tys. zł więcej niż obecnie.
Co istotne, nadal jednak podatników obowiązywałaby składka zdrowotna, której od 1 stycznia 2022 r. nie można odliczyć od podatku. Jej wysokość to 9 proc.
Składka zdrowotna jest w mojej ocenie podatkiem. Spełnia wszystkie elementy definicji podatku, z tą różnicą, że ma zasilać bezpośrednio NFZ, a nie budżet państwa. Z punktu widzenia podatnika, nie ma jednak znaczenia, gdzie trafią ponoszone przez niego daniny publiczne – stwierdziła w rozmowie z money.pl Małgorzata Samborska, partner i doradca podatkowy w Grant Thornton.
Budżet państwa i samorządy straciłyby na podniesieniu kwoty wolnej
Więcej pieniędzy w kieszeni Polaków oznacza też mniejsze dochody państwa z podatków. W maju premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł sprawiłoby, że wpływy budżetowe skurczyłyby się o niecałe 46 mld zł.
Z kolei Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych, oszacował, "licząc ostrożnie", że propozycja ta będzie dodatkowym obciążeniem dla budżetu na poziomie 35 mld zł. Z tego 17,5 mld zł stracą samorządy, dla których płacony przez mieszkańców danej miejscowości PIT jest głównym źródłem dochodów.
Kolejna zmiana w kwocie wolnej od podatku?
Od stycznia 2022 r. kwota wolna została podniesiona z 8 tys. zł do 30 tys. zł rocznie. Oznacza to, że do 2,5 tys. zł brutto dochodu miesięcznie nie płacimy żadnego podatku dochodowego, jak również to, że osoby zarabiające najniższe wynagrodzenie miesięczne w kwocie 3460 zł brutto płacą 12-proc. PIT.
60 tys. zł kwoty wolnej to cios w budżet państwa
Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych, wyliczył, że pomysł PO - licząc ostrożnie - będzie dodatkowym obciążeniem dla budżetu na poziomie 35 mld zł. Z tego 17,5 mld zł stracą samorządy, dla których płacony przez mieszkańców danej miejscowości PIT jest głównym źródłem dochodów.
Kwota wolna to taka, od której nie płacimy podatku dochodowego (PIT). PIT to obok VAT (podatek, który jest wliczony w ceny w sklepach) i CIT (podatek dochodowy dla firm) jedno z głównych źródeł dochodów budżetowych Polski.
W 2022 r. te dochody wyniosły łącznie 505 mld zł, PIT przyniósł 68 mld zł (13 proc.).