Z danych Ministerstwa Finansów o opodatkowaniu dochodów osób fizycznych wynika, że tak zwany podatek Belki, który obowiązuje w Polsce już od 20 lat, przynosi coraz większe wpływy do budżetu i jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", przebija wszystkie inne daniny.
Jak podało Ministerstwo Finansów, od stycznia do listopada 2022 roku wpływy z tzw. podatku Belki wyniosły prawie 5,5 mld zł. To o 31,8 proc. więcej niż w całym 2021 roku (wówczas to było ponad 4,2 mld zł). Natomiast porównując wyniki z pierwszych jedenastu miesięcy ub.r. i z pełnego 2020 roku (3,1 mld zł), widać wzrost aż o 80 proc.
Być może właśnie dlatego rząd wycofał się z planowanych zamian w tej daninie, o czym pisaliśmy w money.pl.
Na jesieni ubiegłego roku Ministerstwo Finansów rozważało modyfikację podatku od zysków kapitałowych, która zakładała, że zyski do 10 tys. zł rocznie będą z niego zwolnione, a powyżej tej kwoty będą opodatkowane stawką 20 proc. - Rząd nie planuje żadnych zmian w tzw. podatku Belki - poinformował na początku kwietnia rzecznik rządu Piotr Müller.
Ze statystyk MF wynika, że z odsetek oraz z innych przychodów z lokat i innych form oszczędzania budżet otrzymał: w 2018 r. – 2 mld zł, rok później – 2,2 mld zł, w 2020 r. – 1,8 mld zł, w 2021 r. – 1,4 mld zł, a w ub.r. – znów 2,2 mld zł.
Tym czasem zarówno podatek od dochodów z zagranicznych jednostek kontrolowanych (tzw. CFC) oraz exit tax nie przyniósł wielkich wpływów. "Przez ostatnie pięć lat osoby fizyczne zapłaciły z tytułu CFC zaledwie 38,6 mln zł, a od dochodów z niezrealizowanych zysków – łącznie 4,5 mln zł przez cztery lata" - wylicza "DGP".
Exit Tax od osób fizycznych w 2020 roku przyniósł wpływy rzędu 2,5 mln zł a w 2022 2 mln zł.