W 2020 r. cyfrowi giganci działający na terenie Francji zapłacą podatek cyfrowy – potwierdziło francuskie ministerstwo finansów. Podatek ten popularnie określa się mianem GAFA – to skrót powstały od pierwszych liter internetowych gigantów: Google, Amazona, Facebooka i Apple – informuje PAP, powołując się na agencję AFP.
Z kolei "Financial Times" informuje, że firmy już odbierają wezwania do zapłaty podatku i wśród adresatów są Facebook i Apple.
Stany Zjednoczone nie mają zamiaru biernie przyglądać się opodatkowaniu zarejestrowanych u siebie firm. Władze USA uważają, że danina dyskryminuje podmioty zza Oceanu i zagroziły wprowadzeniem 100 proc. ceł na niektóre francuskie produkty, takie jak sery, kosmetyki czy torebki, których eksport do USA jest wart 1,3 mld dolarów.
Francja nie jest jedynym krajem, który uważa, że jest coś nie w porządku w systemie, w którym korporacje nie płacą podatków w wielu państwach, gdyż dzięki zabiegom księgowym transferują zyski do rajów podatkowych.
Fiasko rozmów międzynarodowych
Od stycznia do października pod egidą Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) toczyły się rozmowy mające wypracować model globalnego podatku od międzynarodowych korporacji. Na ich czas Paryż zamroził nakładanie podatku GATA, a Waszyngton wstrzymał się z wprowadzeniem sankcji.
Gdy rozmowy zakończyły się fiaskiem, Francja najwyraźniej przestała mieć nadzieję, że rozwiązanie problemu na globalnym poziomie jest możliwe.
- Negocjacje się nie powiodły, dlatego w grudniu zostanie pobrany podatek od cyfrowych gigantów - ogłosił w październiku francuski minister finansów Bruno Le Maire.
Unia Europejska szacuje, że gdyby we wszystkich krajach wprowadzić podatek cyfrowy, to w sumie odczułyby one wpływy w wysokości 5 mld euro rocznie.
To, jak pogodzić racje koncernów i interesy państw członkowskich UE będzie zmartwieniem nowej administracji prezydenta Joe Bidena, który już zapowiedział dążenie do złagodzenia napięć handlowych i dyplomatycznych między Stanami Zjednoczonymi a Europą.
W Waszyngtonie istnieje ponadpartyjny kompromis sprzeciwiający się nakładaniu podatku cyfrowego przez pojedyncze państwa zamiast negocjowaniu porozumienia w ramach OECD - pisze "Financial Times".
Francja wcale nie jest jedynym krajem, który jak najszybciej chwiałby uregulować sprawy podatkowe "grubych ryb". Zaledwie dwa tygodnie temu pisaliśmy, że Lewica chce, by korporacje amerykańskie płaciły podatki tak jak każda inna forma i przygotowała projekt odpowiednich przepisów.