O tzw. podatku cyfrowym pisze wtorkowa "Rzeczpospolita". Dziennik wskazuje, że na postępowaniach wobec Apple’a, Amazona, Facebooka i Google’a budżet Włoch zyskał dodatkowe 5,5 mld euro. Włoski rząd idzie krok dalej i planuje opodatkować także Netflixa, któremu zarzuca się, że unika opodatkowania na Półwyspie Apenińskim, pomimo posiadania tam stałego miejsca prowadzenia działalności.
Do wprowadzenia podatku cyfrowego przymierzają się też m.in. Francuzi. Docelowa stawka ma wynieść 3 proc. rocznych przychodów, co przełoży się na dodatkowe 400 mln euro w budżecie.
Chociaż obecnie politycy nad Sekwaną rozważają zawieszenie poboru daniny w tym roku (przez naciski Waszyngtonu), to jednak pomysł opodatkowania e-gigantów rozważa coraz więcej krajów. Nowej daniny chcieliby także Brytyjczycy (2 proc. od cyfrowych przychodów), Hiszpanie, Czesi a nawet stan Kansas w USA.
Tymczasem z możliwości samodzielnego opodatkowania usług cyfrowych polski rząd zdaje się rezygnować. Zamiast opracowania własnej daniny, czeka on na rozwiązania zaproponowane na forum UE i OECD.
"Prace dotyczące rozwiązania wewnątrzunijnego zostały zawieszone do czasu wypracowania rozwiązania w ramach prac prowadzonych na forum OECD. Według planu prac, kształt międzynarodowego rozwiązania ma zostać uzgodniony do końca 2020 r. W przypadku braku uzyskania konsensusu w tym terminie, możliwe jest wznowienie prac nad rozwiązaniem unijnym" - napisał swego czasu w interpelacji poselskiej wiceminister finansów Jan Sarnowski.
"Przedstawiciele polskiego rządu uczestniczą aktywnie w pracach prowadzonych na forum OECD w ramach projektu dotyczącego opodatkowania gospodarki podlegającej procesowi cyfryzacji. Polskiemu rządowi zależy na tym, aby wszystkie podmioty działające na rynku były sprawiedliwie opodatkowane" - podkreślił Sarnowski.
Podatek od usług cyfrowych, tzw. podatek GAFA - nazwa od pierwszych liter nazw spółek: Google, Amazon, Facebook, Apple - miał wejść w życie już 1 stycznia 2020 roku. Objęte podatkiem miały zostać przychody wszystkich firm cyfrowych świadczących usługi na terenie Polski.
Jeszcze w marcu premier Mateusz Morawiecki zakładał, że z tytułu nowej daniny do kasy państwa może trafiać rocznie nawet 1 mld złotych. Jednak we wrześniu do Polski przyjechał wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence i podczas wspólnej konferencji prasowej z Andrzejem Dudą ogłosił, że USA "z głęboką wdzięcznością przyjęły odrzucenie" projektu wprowadzenia podatku cyfrowego. Było to o tyle zaskakujące, że wcześniej nie pojawił się temat rezygnacji z opodatkowania gigantów internetowych.
To działanie polskich władz mocno skrytykował Adrian Zandberg. Lider partii Razem zapowiedział, że jego ugrupowanie zaproponuje odpowiednią ustawę, która nałoży na gigantów cyfrowych podatek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl