Na wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów poruszona zostanie kwestia przyszłości tzw. podatku od handlu – podaje "Rzeczpospolita". Resort finansów chce przesunąć okres naliczania podatku na lipiec 2020 roku, by poczekać na decyzję Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącej legalności nowej daniny.
– To bardzo dobra decyzja. Cieszy nas, że resort finansów też widzi potrzebę przesunięcia terminu obowiązywania ustawy – oceniła, w rozmowie z dziennikiem, Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Według obecnych zapisów podatek od sprzedaży detalicznej miałby być pobierany od początku przyszłego roku. Jednak Polska nadal czeka na decyzję TSUE – polski rząd bowiem jest w sporze z Komisją Europejską. KE zarzuciła Warszawie, że zapisy nowej daniny faworyzują mniejsze sklepy (które nie musiałyby płacić), a zatem jest to forma pomocy publicznej.
Konflikt na linii Warszawa-Bruksela zaczął się we wrześniu 2016 roku. Momentem przełomowym okazał się 16 maja 2019 roku, kiedy to Sąd Unii Europejskiej przyznał rację stronie polskiej i orzekł, że podatek od sprzedaży detalicznej nie stanowi formy pomocy państwa. KE wniosła apelację od tego orzeczenia do TSUE, który, według informacji "Rz", ma wydać wyrok w tej sprawie w przyszłym roku.
W związku z orzeczeniem Sądu UE, Ministerstwo Finansów jeszcze w lipcu przygotowało projekt, który zakładał naliczanie podatku od przychodów uzyskanych od 1 września 2019 roku. Rząd jednak nie podjął prac na tą koncepcją.
Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej zakładała wprowadzenie dwóch stawek podatku od handlu: 0,8 proc. od przychodu między 17 mln złotych a 170 mln złotych miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln złotych miesięcznie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl