"MF nie prowadzi prac, których skutkiem byłoby określenie zasad pobierania podatku od nieruchomości opartego na wartości nieruchomości" - zdementowało medialne pogłoski Ministerstwo Finansów.
Te pojawiły się w przestrzeni medialnej po informacji portalu prawo.pl o prowadzonej przez resort rekrutacji ekspertów. Ci według serwisu mieliby się zająć pracą nad nowymi podatkami.
Jak pisał portal, ministerstwo finansów opublikowało bowiem ogłoszenie, że poszukuje do pracy na stanowisku eksperta w wydziale podatków majątkowych i analiz prawnych.
Te informacji wywołały różne spekulacje dotyczące możliwych rozwiązań podatkowych, które rząd mógłby wprowadzić. Jedną z rozważanych opcji był tak zwany podatek katastralny.
Jak wyjaśnialiśmy już na łamach money.pl, jest pewna różnica pomiędzy podatkiem katastralnym a obowiązującym od lat w Polsce tym tradycyjnym od nieruchomości i polega ona na sposobie ich naliczania.
W pierwszym przypadku naliczany jest od wartości katastralnej nieruchomości, w drugim na opodatkowaniu powierzchni.
Wersja katastralna jest jednak zdecydowanie bardziej niekorzystna dla portfeli rodzimych podatników, co tłumaczyliśmy szerzej tutaj.
Po ewentualnym wprowadzeniu podatku katastralnego właściciel nieruchomości musiałby płacić podatek od rzeczywistej wartości, jaką ma nieruchomość. Efekt byłby taki, że posiadacze niewielkich, tanich nieruchomości gruntowych zapłacą znacznie mniej niż właściciele gruntów o takich samych rozmiarach, ale lepiej zlokalizowanych.
Temat podatku katastralnego wraca co jakiś czas. Okres pandemii, który nadwyrężył finanse państwa, mógłby sugerować chęć pozyskania dodatkowych wpływów przez kolejne daniny. Ostatnie stanowisko ministerstwa może jednak uspokajać.