"Gminy nie mają teraz wyraźnych ustawowych podstaw do wprowadzania opłat za deszczówkę. Po tym, jak wody opadowe przestały być traktowane jako ścieki, samorządy nie mogą ujmować stawek za ich odprowadzanie w taryfach opłat za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków" - informuje portalsamorzadowy.pl.
I dodaje, że za odprowadzanie takich wód samorządy muszą jednak płacić przedsiębiorstwu Wody Polskie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przemysław Koperski, wiceminister infrastruktury, w odpowiedzi na poselską interpelację przyznał, że w resorcie trwają pracę nad zmianami w prawie.
"Regulacja ma rozwiązać problemy gmin związane z brakiem podstawy prawnej do naliczania opłat za odprowadzanie wód opadowych lub roztopowych w zakresie posiadanych urządzeń do odprowadzania tych wód. Nie ulega jednak wątpliwości, że wprowadzenie przepisów umożliwiających obciążenie odbiorców usług opłatami wymaga pogłębionej analizy i odpowiedniego czasu na wypracowanie optymalnych rozwiązań" - serwis cytuje odpowiedź wiceministra.
Podatek od deszczu
Opłata deszczowa, czyli inaczej podatek od deszczu czy podatek od zabetonowania obowiązuje na podstawie ustawy o Prawie wodnym. Jej celem jest walka z betonozą i zachęcanie do korzystania z ekologicznych rozwiązań. Danina ma rekompensować nawiedzające kraj susze i coraz niższe poziomy wód. Tereny zabetonowane, przez mały udział roślinności, nie utrzymują deszczu, która spływa do kanalizacji. Na działkach gęsto zabudowanych i mało zalesionych ograniczona jest retencja wody i gromadzenie się jej w ziemi.
Opłata nie jest jedynie wymysłem polskim władz. Obowiązuje również we Włoszech, w Niemczech czy w USA. Od kiedy obowiązuje podatek od deszczu? Danina została wprowadzona w 2018 r., jednak w 2022 r. wznowiono prace, a stawka na pewno będzie wyższa.
Podatek od deszczu, czyli opłata za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej, obowiązuje na wsi i w mieście. Mają ją uiszczać właściciele nieruchomości, której teren odznacza się wysokim wskaźnikiem zabudowy, tzw. zabetonowaniem