W Polsce podatek od nieruchomości zaliczany jest do grona opłat lokalnych, które wpływają do budżetu samorządów gminnych. Przedmiotem opodatkowania są: grunty, budynki lub ich części oraz budowle, czyli obiekty, które nie są budynkami lub ich części związane z prowadzeniem działalności gospodarczej.
Zgodnie z przepisami maksymalne stawki podatku od nieruchomości ustalane są na podstawie wskaźnika inflacji za pierwsze półrocze roku powszedniego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podatek od nieruchomości. Tak mogą wzrosnąć opłaty
W efekcie stawki podatku od nieruchomości mogą w przyszłym roku pójść do góry, nawet o 15 proc. względem 2023 roku.
Serwis bankier.pl pisze, że część gmin zdecydowała się już na maksymalną podwyżkę. "W praktyce dla właściciela mieszkania o powierzchni 65 mkw to wzrost o 9,75 zł w 2024 roku - z 65 zł w do 74,75 zł" - czytamy na bankier.pl.
Wiadomo już, że maksymalną podwyżkę wprowadzi np. Gdańsk. Podatek od nieruchomości w tym mieście wzrośnie o 15 proc. Taką decyzję niejednogłośnie podjęli radni. Przykładowi właściciele lokalu mieszkalnego o pow. 70 m2, którzy do tej pory płacili 70 zł od przyszłego roku zapłacą 80,5 zł. Natomiast za grunt (80 m2) podatek wzrośnie z 48,8 zł do 56,8 zł.
Podobne rozwiązanie mogą wybrać inne duże miasta jak Warszawa, Łódź czy Wrocław. Tam podwyżka była analogiczna do wskaźnika inflacji.
W Koszalinie wiadomo już, że stawki wzrosną o 13 proc.