Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin powiedział, że podatek od wpływów reklamowych, nazywany już potocznie "składką solidarnościową", to rozwiązanie znane w innych kranach Europy i z powodzeniem tam stosowane.
Zapytany w Programie Trzecim Polskiego Radia, jak ten podatek ma funkcjonować, wiceminister kultury powiedział:
- Wszyscy czekamy też na pewną regulację europejską dotyczącą opodatkowania tych gigantów cyfrowych, którzy czerpią kolosalne zyski z każdego kraju w UE, a nie opodatkowują się w tych krajach, w których mają po prostu klientów.
Zwrócił uwagę, że "cały czas takiego rozstrzygnięcia nie ma".
- Dlatego chcemy to rozwiązać ustawodawstwem krajowym - wyjaśnił Sellin, dodając, że "wiele krajów już to zrobiło".
Będzie podatek od mediów. Rząd ujawnił szczegóły
- To ma być opodatkowanie od reklam różnych branż (...), ale też z kwotą wolną od podatku, zdywersyfikowaną na poszczególne kategorie - telewizja, radio czy prasa - w zależności od tego, w jakiej branży funkcjonujesz" - mówił. "Ten fundusz - jeżeli będzie dobry rok, a rok 2021 jeszcze nie będzie dobry, bo mamy pandemię - szacuje się, że w 2022 r. to będzie około 800 mln zł - wyjaśnił wiceminister kultury.
Przypomniał, że pozyskane w ten sposób środki zostaną przeznaczone w połowie na Narodowy Fundusz Zdrowia, ale również np. na Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków.
- Jeżeli tak, to będzie 150 mln zł, czyli drugie tyle, ile dzisiaj mamy w programie ochrony zabytków na cały rok w Ministerstwie Kultury - podkreślił Jarosław Sellin.
W dobrym roku - 800 mln zł wpływów
2 lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, której konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Chodzi o projekt ustawy o dodatkowych przychodach NFZ, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzeniu Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów.
Resort Finansów szacuje, że wpływy ze składki od reklam w 2022 r. mogą wynieść około 800 mln zł. Wyższym stawkami będą objęte przychody z reklam towarów szkodliwych dla zdrowia, np. napojów słodzonych.
W uzasadnieniu ustawy czytamy, że wymienione fundusze będą zasilane ze składek od reklamy internetowej i konwencjonalnej. W przypadku NFZ ma być to 50 proc., Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów – 35 proc., a Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków – 15 proc.
Ministerstwo Finansów tłumaczy na stronie, że "wprowadzając składkę od reklam, Polska wzoruje się na szeregu państw OECD i Unii Europejskiej, które wdrożyły do swojego prawa podobne rozwiązania".