Nie wiesz, jak rozliczyć podatek za 2022 rok? Masz pytanie o Polski Ład? Napisz na http://dziejesie.wp.pl
Zaproponowany przez posłów Prawa i Sprawiedliwości "podatek od zrzutek" spowodował poważne zamieszanie, z którego teraz rząd próbuje wyjść z twarzą. To w praktyce rozszerzenie podatku od spadków i darowizn. Politycy jedną poprawką wprowadzili zupełnie nowy twór podatkowy, na co następnie przystał Sejm, o czym pisaliśmy w money.pl.
W czwartek premier Mateusz Morawiecki został zapytany o tę sprawę w czasie wizyty w piekarni "Żytnia" w Dąbrówce. - Trzeba powiedzieć uczciwie, że nadgorliwość niektórych urzędników, ale też być może dobra wola - chcieli coś uszczelnić, zmienić - doprowadziła do tego zamieszania, którego już nie ma - zaznaczył Morawiecki. Pominął jednak fakt, że tymi "urzędnikami" byli posłowie z jego partii.
Nowa danina, która trafiła do prac legislacyjnych, ma opodatkować zbiórki publiczne i crowfundingowe. Zmiana miała wejść od lipca 2023 roku i dotknąć tych, którzy otrzymali darowizny od wielu osób o wartości przekraczającej 54180 zł. Po tym, jak sprawa odbiła się głośnym echem w mediach, posłowie zapowiedzieli zmiany w ustawie.
Rząd gasi pożar
Premier zadeklarował, że nie pozwoli, "żeby to w jakikolwiek sposób wpłynęło na kwestie zbierania środków na cele charytatywne i tego typu inicjatywy".
Wydałem już dyspozycję Ministerstwu Finansów, żeby niezwłocznie uściślili te kwestie. Organizacje pomocowe mogą być spokojne, że te rozwiązania w żaden sposób nie wpłyną na ich bardzo ważną aktywność" - oświadczył.
Dopytany o tę kwestię w czwartek premier podkreślił, że żadnego nowego opodatkowania zbiórek nie będzie. - Wracamy do takiego stanu, jaki był wcześniej - zapewnił.
Ministerstwo Finansów poinformowało w środę, że pracuje nad doprecyzowaniem przepisów ustawy o podatku od spadków i darowizn. MF zaznaczyło, że nowe przepisy nie wpływają w żaden sposób na zbiórki środków na cele charytatywne.
Na czym polegał haczyk?
Dziś prawo nakazuje zapłacić podatek od darowizny w momencie, gdy obdarowany w ciągu pięciu lat otrzymał od jednej osoby sumę przekraczającą kwotę wolną (nie chodzi tu jednak o kwotę wolną od podatku wynoszącą 30 tys. zł, a limity ustanowione w ustawie o podatku od spadku i darowizn). Z kolei jej wysokość jest zależna od stopnia koligacji rodzinnych między darczyńcą a obdarowanym.
Projekt ustawy deregulacyjnej miał w założeniu być korzystny dla podatników, gdyż zakładał podniesienie kwot wolnych. W trakcie prac w Sejmie posłowie jednak przyjęli poprawkę, która przewiduje, że kwoty wolne będą obowiązywać już nie tylko w przypadku darowizn od każdego pojedynczego darczyńcy, ale także od darowizn od wielu osób – wskazywał "DGP".
W tej formie zmiany podatkowe dotkną osoby fizyczne prowadzące zbiórki na własną rękę. – Zarówno kanałami prywatnymi, jak i za pośrednictwem platform crowdfundingowych. Bez znaczenia będzie miał także charakter zbiórki, tzn. czy będzie ona na cele takie jak leczenie, czy na usunięcie skutków nieszczęścia, jak wypadek czy pożar – wyjaśniał w rozmowie z money.pl Tomasz Chołast, członek zarządu zrzutka.pl.