Urzędnikom resortu finansów przyznano nagrody za przygotowanie Polskiego Ładu, czyli sztandarowej reformy podatkowej Prawa i Sprawiedliwości. Wprowadziła ona jednak spore zamieszanie, które zmusiło rządzących do wycofania się z wielu jej postanowień.
Jak informowała "Gazeta Wyborcza" nagrody te wyniosły średnio po około 11,7 tys. zł. Łącznie na bonusy wydano 1,43 mln zł, a nagrody wypłacono jeszcze w 2021 r., przed wejściem Polskiego Ładu w życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiceminister: kierunek reformy podatkowej jest utrzymany
Według Sobonia błędy w Polskim Ładzie nie przekreślają całego projektu reformy podatkowej. - W dużej mierze ten projekt, nawet po moich korektach, jest utrzymany, jeśli chodzi o kierunek - przekonywał wiceminister finansów.
Przekonywał też, że "system [podatkowy - red.] w roku 2021 roku w Polsce był niemniej skomplikowany niż dzisiaj". - Mieliśmy system skomplikowany, niespecjalnie sprawiedliwy. Na to nałożył się Polski Ład ze swoimi wadami i zaletami - powiedział Soboń.
Odniósł się jednak do kwestii wypłacania nagród urzędnikom.
Błędów było zbyt dużo, gdyby to ode mnie zależało, to pewnie tych nagród by nie było. Mnie w tym czasie nie było w Ministerstwie Finansów. (...) Ja bym takiej decyzji nie podjął - powiedział Soboń w TVN24.
Przyznał, że "jeśli pracownicy są dodatkowo obłożeni pracą to mają jakieś dodatki". - Ja nie mam żadnego problemu z tym, by motywować pracowników dodatkowymi środkami. To naturalna rola kierownika, lidera zespołu - stwierdził wiceminister.