Warto rozliczyć się w terminie. Spóźnialscy będą musieli oddać więcej pieniędzy.
Czasem z rocznego zeznania wynika różnica między opłaconymi zaliczkami na podatek a ostateczną kwotą należności. Najbardziej cieszy nadpłata, wtedy pieniądze oddaje nam urząd skarbowy. W odwrotnej sytuacji to my musimy uregulować niedopłatę na rzecz instytucji. Termin płatności mija wraz z dniem składania deklaracji. Osoby, które rozliczają się np. na PIT-36 lub PIT-37 muszą to zrobić najpóźniej 2 maja.
Czy możemy złożyć deklarację i opłacić podatek w różnych terminach? Nic nie stoi na przeszkodzie. Najważniejsze, aby z jednym i drugim obowiązkiem zdążyć przed wyznaczoną datą. PIT można przekazać do urzędu skarbowego wcześniej, np. zaraz po otrzymaniu informacji PIT-11 od pracodawcy.
Podatek zapłacimy na kilka sposobów. Najszybszą metodą jest przelew na konto bankowe. Środki można przekazać za pośrednictwem bankowości online, wybierając odpowiedni typ transakcji (np. przelew do US). Zwolennicy tradycyjnych metod udadzą się w tym celu do banku, na pocztę lub bezpośrednio do kasy US. Jeśli urząd skarbowy dysponuje terminalem, może przyjąć płatność kartą.
1 zł podatku. Czy trzeba zapłacić?
Duże kwoty do zapłaty mogą być powodem do zmartwień. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy niedopłata wynosi zaledwie kilka złotych. Czy trzeba zapłacić różnicę w wysokości np. 1 lub 2 zł? Próżno szukać prawnej regulacji, która mówiłaby o minimalnej kwocie podatku, jaką mamy obowiązek przelać na konto urzędu skarbowego. Skoro brakuje jednoznacznego przepisu, nie warto bagatelizować żadnej wielkości.
Drobna zaległość może się za nami "ciągnąć" przez 5 kolejnych lat, aż do momentu przedawnienia zobowiązania podatkowego. Nawet złotówka może sprawić problemy, jeśli nie rozliczymy jej ze skarbówką. Zaniedbanie może się odbić echem np. w momencie, gdy będziemy potrzebować zaświadczenia o niezaleganiu z podatkami.
Obowiązkiem wobec fiskusa nie musimy się natomiast martwić, jeśli niedopłata podatku wyniesie kilkanaście groszy. W tej sytuacji nawet jej nie zauważymy. Końcówki zaokrągla się do pełnych kwot, czyli mniej niż 50 groszy będzie równe zeru. Co to oznacza w praktyce? Fiskusowi trzeba oddać dopiero wyższą sumę.
Na spóźnialskich czekają odsetki
W kwestiach podatkowych terminowość ma ogromne znaczenie. Jeśli suma nie zostanie wpłacona na czas, fiskus może zacząć naliczać zaległe odsetki. I choć istnieje kwota wolna od tych opłat (trzykrotność stawki 2,90 zł pobieranej przez Pocztę Polską za list polecony, czyli 8,70 zł), płatnik powinien pamiętać o uregulowaniu każdego zobowiązania.
Nieuregulowane kwoty stają się zaległością podatkową, o którą fiskus może się upomnieć w dowolnym momencie. Jak to zrobi? Może np. zablokować rachunek bankowy i ściągnąć należność. Podobne sytuacje mają miejsce zwykle w przypadku wyższych sum.
Jak obliczyć odsetki od niezapłaconego zobowiązania? Wystarczy skorzystać z prostego kalkulatora, który jest dostępny również w WP money.
Co z niewielkimi długami? Instytucja podatkowa może zdecydować się umorzyć nieopłaconą daninę. Taka ulga dotyczy jednak zobowiązań niższych niż 58 zł, czyli pięciokrotnej wartości kosztów upomnienia w postępowaniu egzekucyjnym. Nie jest to jednak reguła. Nawet niska zaległość może podlegać rozliczeniu. Urząd skarbowy ma prawo odliczyć jej wysokość np. od przyszłorocznego zwrotu podatku.