Śmierć współmałżonka nie pozbawia prawa do wspólnego rozliczenia podatku. Nawet jeśli zmarł w ciągu roku podatkowego.
Prawo do wspólnego rozliczenia przysługuje osobom będącym w związku małżeńskim i posiadającym wspólny majątek. Jeśli zdarzy się, że jedno z małżonków umrze, żyjąca osoba nadal ma prawo do wspólnego rozliczenia.
W formularzu podatkowym należy zaznaczyć odpowiednie okienko - wspólnie z małżonkiem, zgodnie z wnioskiem, o którym mowa w art. 6a ust. 1 ustawy.
Dalej w treści zeznania trzeba wpisać dane swoje i współmałżonka oraz dochody, jakie uzyskał przed śmiercią. Uwaga! Osobie rozliczającej PIT wspólnie ze zmarłym małżonkiem nie przysługuje ulga dla osób samotnie wychowujących dzieci.
Oglądaj też: Darmowa komunikacja, zniżki na basen, a nawet samochód. Samorządy walczą o nasze PIT-y
W przypadku śmierci jednego z małżonków, rodzinie dalej przysługuje ulga prorodzinna. Można ją sobie odpisać od podatku, pod warunkiem że dochód uzyskany przez oboje małżonków nie przekroczył w ciągu roku 112 tys. złotych.
Jeśli zmarły małżonek ponosił wydatki, do których przysługują ulgi podatkowe, spadkobierca (żyjący małżonek) może odliczyć je od wspólnie rozliczanego podatku. O tym trzeba jednak poinformować Urząd Skarbowy w terminie 30 dni od otrzymania informacji o dochodach zmarłego.
Żyjący małżonek, jako spadkobierca, ma też prawo do otrzymania zwrotu z podatku za zmarłego męża/żonę. Jeśli wystąpiła niedopłata, to również małżonek, razem z pozostałymi spadkobiercami, ma obowiązek zapłaty zaległego podatku. Jedynym sposobem na uniknięcie konieczności zapłaty jest zrzeczenie się spadku. Można to zrobić w sądzie lub u notariusza.