Chodzi o sytuację, kiedy część dochodu jest opodatkowana, a część zwolniona z podatku na podstawie nowego art. 21 ustawy o PIT - zaznacza "Dziennik Gazeta Prawna", który przygląda się sprawie. Nowe zwolnienie weszło w życie od sierpnia 2019 r. W tym roku dotyczy przychodów do kwoty 35 636,67 zł (a od 2020 r. – 85 528 zł rocznie).
W PIT nie odlicza się składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, których podstawę wymiaru stanowi przychód (dochód) wolny od podatku. Odliczenie przysługuje więc tylko do nadwyżki ponad kwotę zwolnioną z PIT (w tym roku ponad 35 636,67 zł) - wyjaśnia "Dziennik Gazeta Prawna".
Problem z ustaleniem, jaką część składek odliczyć, będą więc mieli podatnicy, którzy nie złożyli oświadczenia o niepobieraniu zaliczek.
Ministerstwo Finansów, zapytane przez dziennik, wyjaśnia tylko, że dla prawidłowego odliczenia podstawy opodatkowania oraz podatku trzeba wyodrębnić składki, które przypadają na dochód zwolniony. Podatnik ma stosować tę zasadę w trakcie roku podatkowego.
Grzegorz Ogórek, menedżer w dziale prawno-podatkowym w PwC, z który rozmawiał dziennik, uważa, że młody podatnik nie będzie w stanie sam rozliczyć PiT, jeśli nie otrzyma szczegółowej informacji, jaką część składek ZUS może odliczyć.
Może być więc tak, że firmy na własną rękę będą tworzyć dla pracowników informacje, która to część składek dotyczy dochodu zwolnionego, czytamy w gazecie.
Problemem będzie również sytuacja, kiedy pracownik ma kilku pracodawców, bo każdy stosuje limit zwolnienia w odniesieniu do płac, które sam wypłaca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl