Rząd chciałby, aby estoński CIT wszedł w życie już od stycznia 2021 roku. Z ustawy, która wyszła z Sejmu, wynika, że nowym systemem opodatkowania objęte będą małe i średnie firmy, który dochody roczne nie przekraczają 100 mln złotych.
W trakcie prac w Senacie pytany o szczegóły nowego rozwiązania podatkowego był wiceminister finansów Jan Sarnowski. Członek rządu tłumaczył m.in. dlaczego estońskim CIT-em nie można objąć największych firm.
- Wpływy z CIT-u na Łotwie spadły w pierwszym roku od wdrożenia go w formie powszechnej [dla wszystkich firm - PAP] aż o 90 proc. Co w przypadku wdrożenia powszechnego estońskiego CIT-u w Polsce mogłoby oznaczać [...] w tym szczególnie trudnym roku covidovym 2021 spadek wpływów z tego tytułu nawet o 40 mld złotych - powiedział Sarnowski.
- Jest to wydatek, który trudno jest uzasadnić, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że nie doprowadziłby do wzrostu inwestycji, bo trafiłyby te środki nie do tych firm, które tych środków potrzebują. Stąd to ograniczenie jedynie do sektora małych i średnich przedsiębiorstw, czyli do firm, które osiągają przychody do 100 mln złotych - dodał.
Obecnie rząd szacuje koszty wprowadzenia estońskiego CIT dla małych i średnich firm na 5,6 mld złotych w roku 2021.
Senatorowie nie zgłosili poprawek podczas środowej debaty nad ustawą o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw. Nowelę przegłosują w bloku głosowań.
We wtorek senacka komisja budżetu i finansów publicznych poparła nowelizację wprowadzającą tzw. estoński CIT; opowiedziała się przy tym, by rozwiązanie to objęło także spółdzielnie i spółki komandytowo-akcyjne.
Komisja rozpatrzyła we wtorek 40 poprawek zgłoszonych przez senatorów podczas prac nad nowelizacją ustawy o CIT zakładającą m.in. wprowadzenie od 1 stycznia 2021 roku możliwości rozliczania się firm za pomocą tzw. estońskiego CIT.
Komisja opowiedziała się za przyjęciem poprawek, które zmierzają do objęcia spółek komandytowo-akcyjnych "estońskim CIT-em" oraz umożliwienia im zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów odpisów na wyodrębnione w kapitale rezerwowym tych spółek fundusze na cele inwestycyjne.
Podobny cel ma - również pozytywnie zaopiniowana przez komisję - poprawka dotycząca spółdzielni, które też miałyby korzystać z estońskiego CIT-u.
Ponadto komisja zgodziła się na szereg poprawek legislacyjnych i redakcyjnych, czy też korygujących błędne odesłania.
Istotą estońskiego CIT jest przesunięcie czasu poboru podatku na moment wypłaty zysków z przedsiębiorstwa. Przedsiębiorca będzie mógł wybrać, czy chce skorzystać z nowego rodzaju opodatkowania, czy woli rozliczać się na starych zasadach. Zgodnie z ustawą, z opodatkowania na nowych zasadach będzie mogła skorzystać spółka kapitałowa - z o.o. lub akcyjna, w której udziałowcami są wyłączenie osoby fizyczne. Próg, poniżej którego firma będzie miała prawo do tego rozwiązania, to 100 mln złotych rocznie.