Polski Ład, a zwłaszcza jego podatkowa część, spędza Polakom sen z powiek. Nowe zasady tylko dla niektórych będą korzystne.
Podstawowe założenia to m.in. podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł i zlikwidowanie możliwości odliczenia 7,75 proc. składki zdrowotnej, która wynosi 9 proc. dochodu. Przedsiębiorcy na podatku liniowym zapłacą składkę w wysokości 4,9 proc. dochodów. Inaczej będzie w przypadku przedsiębiorców rozliczających się podatkiem zryczałtowanym.
Skomplikowany Polski Ład
Ci o rocznych przychodach do 60 tys. zł będą płacić składkę w wysokości 9 proc. od 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Ale już ci o przychodach między 60 tys. zł - 300 tys. zł - od 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Do tego dochodzi ulga dla klasy średniej i podniesienie 32-procentowego progu podatkowego do 120 tys. zł rocznie. To, jak zmieni się opodatkowanie poszczególnych pracowników i przedsiębiorców będzie zależało nie tylko od przychodów, ale też od tego, jak dany przedsiębiorca się rozlicza - czy według skali podatkowej, czy ryczałtowo, czy liniowo.
Kto i ile zyska, a kto straci na Polskim Ładzie, dobrze pokazują wyliczenia firmy Crido. Według nich na rewolucji podatkowej PiS skorzystają najmniej zarabiający pracownicy oraz ci przedsiębiorcy, którzy również nie zarabiają kokosów, a zarazem rozliczają się według skali podatkowej.
Składka zdrowotna za grudzień. Przedsiębiorcy powinni się pospieszyć
Dlatego, jak podaje piątkowa "Rzeczpospolita", przedsiębiorcom opłaci się pośpiech z uregulowaniem płatności wobec skarbówki jeszcze w grudniu. Zgodnie z prawem składkę zdrowotną za grudzień mogą opłacić do 10 stycznia, jeśli płacą ją tylko za siebie, lub do 15 stycznia, jeśli zatrudniają pracowników.
Jednak jeśli zrobią to po Nowym Roku, to będą zobowiązani do opłacenia składki na nowych zasadach. Jeśli zaś sprawę załatwią w grudniu, składkę zapłacą po staremu i tym samym na tym skorzystają.