Jak pisze "Rzeczpospolita", Zjednoczone Emiraty Arabskie jeszcze w poniedziałek miały uniknąć wpisania na czarną listę dzięki sprzeciwowi Włoch i Estonii, ale ostatecznie oba kraje wycofały swój sprzeciw. Decyzje o wpisaniu na tę listę muszą zapadać jednogłośnie.
Włoski minister finansów ocenił, że wpisanie ZEA na czarną listę jest jedynie tymczasowe, bo kraj ten wkrótce wypełni unijne zalecenia i zostanie z niej wykreślony.
Teraz wpisanie na listę jurysdykcji podatkowych niechętnych współpracy grozi Meksykowi i Argentynie i Rosji. Bruksela będzie analizować systemy podatkowe tych krajów i może zdecydować o wpisaniu ich na czarną listę.
Pierre Moscovici, unijny komisarz ds. gospodarczych i finansowych, podatków i ceł podkreśla, że dzięki działaniom Brukseli dziesiątki krajów zniosły szkodliwe systemy podatkowe i spełniają międzynarodowe normy w zakresie przejrzystości i sprawiedliwego opodatkowania.
Czarna lista została uruchomiona w 2017 r. Po ostatniej aktualizacji oprócz ZEA znajdują się na niej Guam, Samoa, Samoa Amerykańskie, Trynidad i Tobago, Wyspy Dziewicze USA, Barbados, Wyspy Marshalla, Aruba, Belize, Bermudy, Fidżi, Oman, Vanuatu i Dominika.
Wpisanie na tę listę oznacza wykluczenie z listy beneficjentów unijnych funduszy, ściślejsze kontrolowanie przepływów finansowych czy większe obowiązki audytorskie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl