Na podstawie danych rosyjskiej Federalnej Służby Podatkowej (FNS) agencja wyliczyła, że wpływy do rosyjskiego budżetu z tytułu podatków związanych z ropą naftową wzrosły w kwietniu do 1,053 bln rubli (11,5 mld dolarów według aktualnego kursu). To o ponad połowę więcej niż 12 miesięcy wcześniej. Wtedy wpływy do budżetu wyniosły 497 mld rubli.
Jeśli dodać do tego wpływy ze sprzedaży gazu, to do budżetu Rosji w zeszłym miesiącu wpłynęło 1,23 bln rubli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego wpływy podatkowe Rosji z ropy wciąż rosną?
Bloomberg wskazuje kilka odpowiedzi na to pytanie. Po pierwsze powyższe szacunki FNS oparła na cenie baryłki Urals na poziomie 70,34 dolarów. W kwietniu 2023 r. kosztowała ona jeszcze 48,67 dolarów. Był to efekt nałożenia na Rosję limitu cenowego na eksportowaną przez nią ropę przez państwa G7 i Unię Europejską.
Drugim czynnikiem jest słabnący rubel. Do szacunków wpływów budżetowych z ropy posłużył kurs 91,69 rubli za dolara. To o 20,5 proc. więcej niż jeszcze rok wcześniej.
Bloomberg zauważa też, że restrykcje, które mają ograniczyć przesył rosyjskiej ropy szlakami morskimi, w rzeczywistości przynoszą niewielki skutek. Rosja była w stanie je obejść za sprawą "floty cieni", o czym pisaliśmy wielokrotnie w money.pl, jak i zwiększeniu eksportu do krajów, które nie włączyły się do zachodnich sankcji.
Oto szacunki dotyczące całorocznych wpływów Rosji
Bloomberg zarazem szacuje, że kwietniowe wpływy do budżetu Rosji z ropy i gazu spadły o około 6,4 proc. w porównaniu z danymi za marzec. Tłumaczy też, że te dwa miesiące są kluczowymi dla finansów kraju, gdyż w marcu i kwietniu (a także w lipcu i październiku) podmioty płacą tzw. podatek od zysków.
Agencja wyjaśnia zarazem, że wpływy w kwietniu byłyby jeszcze wyższe, gdyby nie duże dotacje przelane krajowym producentom paliw. Według szacunków administracji państwowej na ten cel trafiło ok. 187 mld rubli.
Ekonomiści Bloomberga prognozują, że w 2024 r. Rosja zbierze ok. 126 mld dolarów wpływów z podatków od ropy i gazu.