- Taki podatek miałby uderzyć w mieszkania stojące odłogiem, przez co zniechęciłby zamożniejszych nabywców do skupowania lokali oraz udostępnił tę pulę tym, którym mieszkanie byłoby rzeczywiście potrzebne - komentuje dla "Rz" makroekonomista Marek Lechowicz.
Dziennik ustalił nieoficjalnie, że wiceminister Piotr Uściński z resortu rozwoju już bada rynek i prowadzi rozmowy na temat nowego podatku. "Nie dziwi to ekspertów rynkowych, którzy nie mają złudzeń, że na spełnienie obietnic wyborczych potrzeba pieniędzy. Obniżanie VAT do zera nic nie da. Wyniki ściągalności VAT za marzec już są opłakane" - czytamy.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Pustostany w Polsce. Rząd chce nowego podatku dla właścicieli mieszkań
Główny Urząd Statystyczny wylicza, że do pustostanów zalicza się 11 proc. mieszkań w Polsce. Lechowicz uważa, że nowa danina nie powinna być wymierzona wyłącznie w pustostany.
Jeżeli rozważany jest podatek katastralny, to nie powinien obejmować pustostanów, tylko wszystkie mieszkania od trzeciego włącznie. W ten sposób nie uderzy w drobnych wynajmujących, którzy mają dwa mieszkania. Jedno np. dostali w spadku, więc je wynajmują. To lepsze niż gdyby miało stać puste - dodaje ekspert.
Gazeta przypomina, że analogiczny podatek ma zostać wprowadzony w Niemczech od 2025 r. Z kolei w Wielkiej Brytanii właściciele nieruchomości płacą lokalny podatek za każde mieszkanie lub dom, które nie są ich głównym miejscem zamieszkania. W Irlandii opodatkowanie pustostanów ma przyczynić się do budowy 312 tys. mieszkań do 2030 r.