Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Rząd wycofa się z minimalnego podatku dla firm. "Zaproponujemy nowe rozwiązanie"

169
Podziel się:

Rząd wciąż stara się naprawić Polski Ład i złagodzić jego skutki dla podatników. Po propozycji zmian dla podatników indywidualnych resort finansów szykuje się do zmian z podatku CIT. Zniknąć ma minimalny podatek dochodowy uderzający w firmy o niskiej rentowności. Od 2023 r. miałaby go zastąpić inna danina - ogłosił wiceminister finansów Artur Soboń.

Rząd wycofa się z minimalnego podatku dla firm. "Zaproponujemy nowe rozwiązanie"
Polski Ład wprowadził minimalny podatek dochodowy. Teraz rząd zamierza się z niego wycofać, co ogłosił Artur Soboń (GETTY, NurPhoto)

Jednym z rozwiązań Polskiego Ładu wzbudzających największe kontrowersje jest tzw. minimalny podatek dochodowy. Zakłada on, że jeżeli przy rozliczeniu rocznym przedsiębiorcy wykażą straty lub ich dochody będą niższe niż 1 proc. przychodów, to będą musieli zapłacić 10 proc. podatku obliczonego od podstawy opodatkowania.

Głośny sprzeciw wobec tak sformułowanej daniny podnieśli przedstawiciele firm działający w sektorach niskomarżowych, jak np. handel. Padały słowa o karaniu przedsiębiorstw za takie działanie.

Minimalny podatek dochodowy zniknie

Dlatego teraz rząd zmuszony jest do łatania własnej reformy podatkowej. Najpierw Ministerstwo Finansów wydłużyło termin składania deklaracji podatkowych dla firm płacących minimalny podatek CIT, a teraz wiceminister finansów w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" zapowiada, że danina w 2022 r. będzie zawieszona.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zmiany w podatkach. "Nigdy nie mówiłem, że system jest prosty"
Chodzi o sytuację, w której ktoś prowadzi spółki w taki sposób, by nie wykazywać rentowności. Moim zdaniem rok 2022 - naznaczony szokami popandemicznymi, energetycznymi czy wojennyminie jest właściwym czasem do tego, by sprawdzać, czy tak faktycznie jest, czy nie - mówi Artur Soboń w rozmowie z "DGP".

Zamiast minimalnego podatku dochodowego od przyszłego roku ma obowiązywać nowe rozwiązanie, które MF chce przedstawić w najbliższym czasie. Wiceminister finansów stwierdził, że ma być ono "bardziej zrozumiałe, czytelne i mam nadzieję, bardziej przewidywalne w stosowaniu". Resort obecnie czeka na wpisanie projektu do wykazu prac rządu i zamierza jak najszybciej przystąpić do konsultacji.

Zgodnie z tym, co Artur Soboń zapowiedział w rozmowie z dziennikiem, zmienić ma się podstawa opodatkowania. W inny sposób ma być też wyliczany wskaźnik rentowności, który ma uwzględniać "specyfikę różnych kosztów". - Chodzi np. o uwzględnienie przy wyliczaniu rentowności rosnących kosztów energii, wynagrodzeń, uwzględnienie specyfiki faktoringu, leasingu czy też podmiotów nabywających towary objęte akcyzą, która rzutuje na poziom osiąganych marż - wyjaśniał.

Zmiany w Polskim Ładzie

Naprawa podatkowych skutków wprowadzonych przez Polski Ład trwa już od kilku tygodni. Wcześniej rządzący skupili się na podatnikach PIT i zlikwidowali tzw. ulgę dla klasy średniej. W zamian zaproponowali podatnikom obniżenie stawki podatku w pierwszym progu z 17 proc. do 12 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(169)
WYRÓŻNIONE
AAAAA
3 lata temu
Ale nagrody za polski ład wypłacili sobie
Nazewnictwo
3 lata temu
Nie żadna "danina" tylko "podatek"! Nazywajmy rzeczy po imieniu! Danina to jest dobrowolna, jak chcę to daję, jak nie to nie, natomiast te "daniny" dla rządu są przymusowe
DOŚĆ !!!
3 lata temu
Rządzie największą korzyścią będzie, jeżeli wycofacie się z rządzenia a prościej mówiąc podajcie się do dymisji. To będzie największy prezent dla całego narodu !!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (169)
vnchyyyyyyyy...
3 lata temu
Jedyny dobry rząd od 1945 r.
Realny wzrost...
3 lata temu
Realne płace o 0,4 proc. w dół Inflacja w maju wyniosła 13,9 proc., więc realnie płace spadają o 0,4 proc. Gdy wyłączymy anomalię pierwszych miesięcy pandemii, to mamy z takim zjawiskiem do czynienia po raz pierwszy od stycznia 2013 roku. Czas pandemii jest wyjątkowy i trudno go porównywać do innych sytuacji. Wówczas sami zatrzymaliśmy gospodarkę, a po przystopowaniu nastąpiło szybkie i mocne odbicie. Na początku 2020 roku realny wzrost płac wynosił 2,8 proc., w grudniu – 2,6 proc. W latach 2012-2013 płace pod kreską utrzymywały się ponad pół roku. Bardzo możliwe, że znów będziemy mieli do czynienia z taką sytuacją. Chociaż dziś jest inaczej niż dekadę temu. Wówczas mieliśmy bardzo niską dynamikę płac oraz stosunkowo niską inflację. Dzisiaj oba wskaźniki są wysokie. Ale płace zaczynają hamować – w kwietniu mieliśmy wzrost o 14,1 proc. A inflacja wciąż się nie zatrzymuje. A to sprawia, że mamy z najwyższym spadkiem płac realnych miesiąc do miesiąca od bardzo dawna – o 2,1 punktu procentowego.Koniec ze spiralą Najpewniej zakończy to na jakiś czas debatę o tym, czy mamy do czynienia ze „spiralą-płacowo cenową”. To sytuacja, w której pracownicy otrzymują wysokie podwyżki ze względu na wysoką inflację, a w konsekwencji mamy więcej gotówki w gospodarce, która zwiększa poziom inflacji, więc pracownicy domagają się kolejnych podwyżek, i tak w kółko. Jeżeli rzeczywiście wzrost pensji przekracza wzrost wydajności, wówczas szybki wzrost płac jest rzeczywiście niebezpieczny i potencjalnie prowokuje taką spiralę.
DYMISJA RZADU...
3 lata temu
TYM PANOM POLACY JUZ DZIEKUJA !
PLACZ I PLAC
3 lata temu
Rzad sobie odbije ten podatek podatkiem od starych samochodow.Im samochod starszy tym podatek wyzszy.Odniechce sie wam chodzenia po gieldach i lizania autek zeby nimi dlugo pojezdzic.
54w5
3 lata temu
Ceny wyższe, a pensje niższe. Mamy Polski bezład. Tu dali, tam zabrali i wyszło na zero lub na minus. W TVP mówi się tylko o tym, co dali. Tylko księgowi i urzednicy mają więcej roboty. Rządzący mówią że nie opodatkowują nas, ale tych podłych kapitalistów - banki podatkiem bankowym, wielkie markety podatkiem od powierzchni handlowych, podatek cukrowy dla naszego zdrowia, od mediów i smartfonów itd. A kto za to zapłaci? I tak my zapłacimy, bo podniosą nam opłaty bankowe i ceny za towary. Wszyscy oddamy te 500+, 13-te i 14-te emerytry. O to jestem spokojny. Ludzie u władzy nigdy krzywdy sobie nie zrobią. Diety, biura, samochody i mieszkania służbowe, nagrody, posadki dla znajomych i rodziny… Marnotrawstwo, rozrzutność, przywłaszczanie publicznych pieniędzy jest normą. Rządy wielu krajów je zadłużają, by przekupić rozdawnictwem wyborców i wygrywać wybory. To rozdawnictwo odbije nam się kiedyś czkawką. Przeczytajcie sobie ksiazke pt. Emreytura nie jest Ci potzerbna. Opisuje jak można skutecznie budować swój majątek i stać się też finansowo wolnymi bez pomocy rządzących
...
Następna strona