O tym, że rząd chce, by niewykorzystane i nieodebrane środki z kart prepaidowych trafiły do budżetu państwa informowaliśmy w money.pl jako pierwsi.
- Pod koniec ubiegłego tygodnia skierowaliśmy pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów projekt ustawy Prawo komunikacji elektronicznej - potwierdził Janusz Cieszyński, który w KPRM odpowiada za sprawy cyfryzacji. - To jest implementacja przepisów unijnych, ale wzbogacona w istotny sposób o komponent krajowy. To jest najbardziej prokonsumencka ustawa w historii rynku telekomunikacyjnego w Polsce. To jest ustawa, która daje konsumentom i klientom firm telekomunikacyjnych nowe uprawnienia - powiedział Cieszyński.
Jak mówił, wśród zaproponowanych przepisów "znalazł się jeden, który wzbudził pewne kontrowersje".
- To jest przepis, który dotyczy odzyskiwania środków w przypadku telefonów na kartę. Do tej pory było w ten sposób, że operatorzy telekomunikacyjni czerpali wielomilionowe zyski każdego roku z tego, że te środki, których nie wykorzystaliśmy jako klienci, trafiały do ich budżetów - wyjaśnił.
Dodał, że dzięki zdecydowanym działaniom prezesa UOKiK i wielomilionowym karom nakładanym przez niego na operatorów, firmy telekomunikacyjne umożliwiły swoim klientom uzyskanie zwrotu tych środków.
- To były wytyczne UOKiK, a teraz dajemy to wszystko w postaci ustawowej gwarancji, która pozwala na to, że po pierwsze każdy abonent, każdy klient, który ma telefon na kartę będzie miał możliwość odzyskania środków w ciągu sześciu miesięcy od końca ważności konta - podkreślił, zwracając uwagę, że według decyzji prezesa UOKiK jest na to 30 dni.
Propozycja przekazywania pieniędzy z kart telefonicznych na konto Funduszu Szerokopasmowego wzbudziła sprzeciw polityków opozycji, którzy nazywają ją "rozpaczliwym poszukiwaniem pieniędzy".
- Wszystkie historie premiera Mateusza Morawieckiego o nadzwyczajnym uszczelnieniu luki VAT-owskiej, o doskonałej sytuacji finansowej i nadwyżkach budżetowych są zwykłą manipulacją, a właściwie kłamstwem. Wszyscy wiemy, że deficyt strukturalny jest powyżej 3 proc. PKB, a to nie ma nic wspólnego ze stabilnymi finansami publicznymi - mówi money.pl posłanka Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna.