KAS wysyłała nieformalne pisma do podatników, w których przedstawiała ewentualne zastrzeżenia ws. prawidłowości złożonych przez nich rozliczeń podatkowych. Jak pisze "DGP", pojawiła się w nich ogólna wzmianka, że "urząd zauważył zdarzenie, które wywołuje skutki podatkowe", a dodatkowo, że "reakcja obywatela na list będzie monitorowana przez organy".
Rzecznik Praw Obywatelskich napisał w tej sprawie list do Ministerstwa Finansów, w którym informował resort, że pisma budzą dużo emocji wśród podatników, którzy dostali tzw. list behawioralny. Jest reakcja KAS w tej sprawie, a mianowicie wstrzymała wysyłanie podobnych pism.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stresujące wsparcie podatników
Marcin Łoboda, szef Krajowej Administracji Skarbowej i wiceminister finansów, w odpowiedzi na wystąpienie RPO wyjaśnił, że pisma miały być - wedle założeń - formą wsparcia dla podatników.
- Pisma te mają charakter niezobowiązujący, zawierają informację, że organ podatkowy zidentyfikował zdarzenie, które może rodzić określone skutki na gruncie prawa podatkowego. Dzięki temu podatnik może zweryfikować, czy przedstawione zdarzenie może dotyczyć jego sytuacji faktycznej i skonfrontować swoje działania z wyjaśnieniami przedstawionymi przez organ podatkowy - napisał szef KAS w piśmie, który cytuje "DGP".