Które obietnice z kampanii nowy rząd powinien zrealizować w pierwszej kolejności? - Na pewno trzeba zacząć od podwyżek dla nauczycieli i sfery budżetowej. Z tego trzeba się wywiązać absolutnie - stwierdził Belka w "Rozmowie Piaseckiego".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Czerwony dywan przed emerytami". Marek Belka o obietnicach
Jego zdaniem są jednak postulaty i punkty programu, które można wstrzymać albo nawet wyrzucić do kosza. - Myślę, że podniesienie kwoty wolnej od podatku można rozłożyć na kilka lat. Nie należy dalej czerwonego dywanu rozkładać przed emerytami. Uważam, że podniesienie kwoty wolnej to już wystarczający przywilej dla tej części społeczeństwa - ocenił były premier i prezes NBP.
Jego zdaniem przed rządem Donalda Tuska jest jeszcze jedno wyzwanie na pierwsze lata kadencji.
Trzeba będzie bardziej liczyć i informować społeczeństwo, ile co kosztuje - stwierdził.
Odniósł się też do planów zmian w tzw. podatku Belki, czyli opodatkowaniu zysków z oszczędności. Ostrzegł, że trzeba go zlikwidować całkowicie albo zostawić w obecnej postaci. - Boję się majstrowania przy tym podatku. Jak chcemy go likwidować, to proszę bardzo, ale wprowadzanie jakichś progów? Znając polskiego podatnika, podatek stanie się karykaturą - powiedział.
Według Marka Belki przyszły rok będzie trudny ze względu na "bardzo niezrównoważony budżet państwa". - Wiszą nad nową władzę liczne obietnice wyborcze. Ale już samo to, że nie brniemy dalej i nie szkodzimy, pozwoli gospodarce ten ciężar utrzymać - ocenił były premier.