Białostocka prokuratura bada wątki związane z wyrokami sędziów Sądu Najwyższego, którzy rzekomo mieli orzekać na korzyść mafii VAT-owskiej. Chodzi o dwie sprawy z 2008 roku. Zdaniem prokuratury, orzeczenia SN mogły pomóc uniknąć odpowiedzialności osobom wyłudzającym VAT. W poniedziałek w tej sprawie przesłuchiwała Krzysztofa Parchimowicza.
- Żaden z elementów postanowienia o wszczęciu śledztwa wobec sędziów Sądu Najwyższego nie da się obronić – mówił na antenie TVN24 Parachimowicz. - Znając kulisy tej sprawy, fundujemy sobie Turcję, ale nie tę z pocztówek, ale tę znaną nam z listu prześladowanych sędziów tureckich.
Jak twierdził, to atak na instytucję Sądu Najwyższego. - Zostałem przedstawiony jako przyjaciel mafii. (...) Uważam, że jest to próba zastraszania i podważenia autorytetu sędziów.
W jego przekonaniu "prokuratura jest w tym momencie instrumentem w rękach władzy". - Jesteśmy poddawani szykanom w różny sposób. Bez niezależnej prokuratury nie ma niezależnych sądów – mówił na antenie TVN24 Parachimowicz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl