"Taki zwrot może być bez podatku" - wyjaśnił cytowany przez czwartkowy "DGP" wiceminister finansów Jarosław Neneman.
Gazeta zauważa, że nieczęsto się zdarza, żeby przedstawiciel Ministerstwa Finansów prezentował stanowisko korzystniejsze dla podatników niż wykładnia sądu i dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Jednak – jak zastrzegł wiceminister – każdy zwrot wydatków wymaga odrębnej analizy pod względem skutków podatkowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fiskus miał inne zdanie
Jeszcze w listopadzie 2024 "Rzeczpospolita" powołując się na stanowisko Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) pisła, że gdy firma zwraca pracownikowi koszty służbowej jazdy taksówką, zasadniczo trzeba zapłacić PIT.
Jak pisał dziennik, spór zaczął się od wniosku o interpretację. Wystąpił o nią pracodawca. Konkretnie szpital kliniczny. Wyjaśnił, że zwraca pracownikom w całości koszty związane z delegacją służbową, w tym za przejazdy taksówką.
Ta argumentacja nie przekonała jednak fiskusa. Nie miał wątpliwości, że przychód ze stosunku pracy stanowi również zwrot pracownikowi kosztów przejazdu czy dojazdu w ramach polecenia służbowego. I to niezależnie, czy dotyczy on wydatków związanych z taksówką, środkami komunikacji miejskiej czy własnym środkiem transportu - czytamy.