Ministerstwo Zdrowia wyliczyło, że roczne wpływy z tytułu "opłaty od sprzedaży alkoholu w opakowaniach do 300 ml" od 2021 r. wyniosły odpowiednio 291,9 mln zł, 645,3 mln zł, 581 mln zł. Za samo I półrocze tego roku opłata przyniosła 339,1 mln zł wpływów do budżetu - serwis Rynek Zdrowia podkreśla, że "stanowiłoby to rekord".
Afera, która wybuchła po wprowadzeniu na rynek alkoholu w tubkach, które przypominały owocowe i śniadaniowe musy, doprowadziła do rozmów o zakresie ograniczeń w sprzedaży alkoholu. Ministerstwo Zdrowia chce, aby alkohol w pojemnościach do 300 ml był sprzedawany tylko w butelkach lub puszkach. Resort rolnictwa chce, aby górnym progiem była pojemność 200 ml. "Kwestie finansowe mogą mieć znaczenie przy rozmowach o zakresie ograniczeń w sprzedaży alkoholu" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Podatek" od tzw. małpek wprowadzono od 1 stycznia 2021 r. Wynosi ona 25 zł za równowartość każdego pełnego litra 100-proc. alkoholu wprowadzanego na rynek w opakowaniach nieprzekraczających 300 ml.
Serwis zwraca uwagę, że resort rolnictwa przedstawił swoją propozycję w projekcie rozporządzenia w sprawie szczegółowych wymagań w zakresie opakowań niektórych napojów spirytusowych. To właśnie w nim zaproponował próg 200 ml. Resort zdrowia w uwagach do tego projektu zaproponował podejście bardziej rygorystyczne.
"Ministerstwo rolnictwa odpowiadała, że uwagi nie uwzględni. Powód? 'Rozszerzenie przepisu o większe formaty spowoduje zbyt dużą ingerencję we wspólny rynek" - czytamy w serwisie.
Sąd zdecydował w sprawie aresztu dla Palikota
Małpki na celowniku. Problem społeczny
Małpki, czyli butelki z alkoholem o pojemności 100 i 200 ml, są na celowniku od dłuższego czasu. Uważa się, że wykreowały one zupełnie nowe zachowania konsumentów. Według badań firmy Synergion każdego dnia Polacy kupują 3 mln takich buteleczek.
- Tzw. małpki zalewają polskie miasta. Niepokoi ekonomiczna ich dostępność. Nie planujemy zmiany mapy akcyzowej na alkohol, ale będę rozmawiał z panią minister zdrowia na temat konkretnych działań, jakie możemy podjąć - mówił minister finansów Andrzej Domański już w lipcu.