Poselski projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług jest elementem tzw. tarczy antyinflacyjnej 2.0, zapowiedzianej przez rząd. Według jego zapisów od lutego do końca lipca 2022 r. do zera ma spaść VAT na żywność i napoje objęte obecnie stawką 5 proc. Z 23 proc. do 8 proc. ma spaść stawka tego podatku na paliwa silnikowe: olej napędowy, biokomponenty stanowiące samoistne paliwa, benzynę, gaz LPG.
Jak zmienią się stawki VAT?
Dla nawozów, środków ochrony roślin, ziemi ogrodniczej i innych środków wspomagających produkcję rolniczą podatek VAT ma spaść z 8 proc. do zera. VAT na gaz ma spaść z 8 proc. do zera, na energię cieplną z 8 proc. do 5 proc., a w przypadku energii elektrycznej utrzymana zostanie obniżona stawka VAT w wysokości 5 proc.
Zgodnie z projektem obniżenie stawki VAT do zera ma objąć takie produkty spożywcze, jak mięso i ryby oraz przetwory z nich, produkty mleczarskie, warzywa i owoce i przetwory z nich, zboża, produkty przemysłu młynarskiego, przetwory ze zbóż i wyroby piekarnicze. Wszystkie one dotychczas były opodatkowane stawką 5 proc. Szykuje się obniżka VAT-u do zera na niektóre napoje, np. zawierające co najmniej 20 proc. soku owocowego lub warzywnego, napoje mleczne i tzw. mleka roślinne.
W przypadku środków wykorzystywanych do produkcji rolnej obniżka VAT z 8 proc. do zera obejmie nawozy, środki ochrony roślin, ziemię ogrodniczą, produkty wspomagające produkcję rolną takie jak: środki poprawiające właściwości gleby, stymulatory wzrostu oraz podłoża do upraw.
Łączny spadek dochodów budżetu państwa oszacowano na ok. 11,6 mld zł, z czego obniżenie VAT na żywność i napoje ma się przełożyć na spadek o ok. 2,92 mld zł, w przypadku paliw ma on wynieść ok. 3,11 mld zł, spadek VAT na nawozy to negatywny skutek dla budżetu na poziomie 0,52 mld zł, na gaz - ok. 2,09 mld zł, na energię elektryczną to ok. 2,30 mld zł, a na energię cieplną - ok. 0,67 mld zł.
W trakcie prac w Komisji Finansów Publicznych do projektu zostały zgłoszone poprawki techniczne, które komisja zaakceptowała. Poza tym zostały zgłoszone poprawki, których KFP nie poparła - ich autorzy zapowiedzieli w tym przypadku tzw. wnioski mniejszości. Chodzi o wydłużenie okresu obowiązywania obniżonych stawek VAT do końca tego roku, a także obniżenie stawki VAT dla osób, które wykorzystują gaz płynny do celów opałowych i wykreślenie przepisów mówiących o obowiązku zamieszczenia przez sprzedawców informacji o obniżonych stawkach podatku VAT.
W czasie drugiego czytania opozycja zgłosiła do projektu dziewięć poprawek, dotyczących m.in. wydłużenia okresu obowiązywania przepisów do końca 2023 r., wprowadzenia na stałe większej obniżki akcyzy, obniżki opłaty paliwowej czy likwidacji opłaty emisyjnej. Wszystkie te propozycje zostały negatywnie ocenione przez przedstawiciela rządu. Negatywnie zaopiniowała je również na czwartkowym posiedzeniu większość członków Komisji Finansów Publicznych.
- Rozwiązania zawarte w projekcie są korzystne dla całego społeczeństwa, zatem jak najszybsze ich wejście w życie jest korzystne i nie narusza zasad demokratycznego państwa prawnego. Przedmiotowy projekt jest związany z zaistniałą bardzo trudną sytuacją gospodarczą, wpływającą w negatywny sposób na warunki życia społeczeństwa, stąd zawarte w nim często niestandardowe rozwiązania mają charakter przejściowy i wyjątkowy - mówił w czwartek poseł sprawozdawca Adam Gawęda z PiS.
Z kolei zdaniem Krystyny Sibińskiej z KO "ustawa jest spóźniona i niedopracowana". Posłanka powiedziała, że trzy zgłoszone przez KO poprawki do treści projektu "zostały potraktowane jako niepotrzebne", choć zawierają m.in. postulaty zgłoszone przez Polską Organizację Gazu Płynnego. Posłanka KO wskazała, że w projekcie obniża się podatek na autogaz, a na gaz płynny do celów opałowych - nie. Sprzeciwiła się także projektowanym przepisom, by sprzedawcy mieli obowiązek informowania o obniżeniu podatków. Po co to robicie? To nikomu nie polepszy bytu - powiedziała.
Natomiast w opinii Tomasza Treli z Lewicy należy wydłużyć okres obowiązywania przepisów zaproponowanych w projekcie. - Trzeba podejmować takie decyzje, żeby obywatele nie doznali terapii szokowej po zakończeniu obowiązywania przepisów - powiedział. Według posła choć projekt został złożony jako poselski, to jego autorem jest "premier Morawiecki i KPRM i to oni powinni tutaj wyjść i tłumaczyć, dlaczego termin obowiązywania przepisów jest do lipca". Także zdaniem Jarosława Rzepy z Koalicji Polskiej proponowane przepisy powinny obowiązywać dłużej. "
- Ta tarcza ma zadziałać na całe państwo i pomóc zostawić w portfelach Polaków jak najwięcej pieniędzy - mówił we wtorek premier Mateusz Morawiecki. - Mam nadzieję, że Polacy zobaczą wyraźną obniżkę cen już za trzy tygodnie - dodał.
Inflacja nie odpuszcza, tarcza pomoże tylko trochę
Inflacja w grudniu sięgnęła 8,6 proc. i jest ryzyko, że dalej będzie rosła. Nawet minister finansów Tadeusz Kościński nie ukrywa, że tempo wzrostu cen może przekroczyć 10 proc. w ujęciu rocznym. - Nikt tego naprawdę nie wie - przyznawał w poniedziałek. I przekonywał, że za drożyznę w Polsce odpowiadają przede wszystkim czynniki zewnętrzne - wysokie ceny energii elektrycznej, gazu, paliw.
Według wiceprezes NBP Marty Kightley tarcza antyinflacyjna spowoduje obniżenie inflacji przejściowo nawet o 3,4 pkt. proc., a w ujęciu średniorocznym inflacja w tym roku powinna być niższa o około 1,2 pkt. proc.
Mimo rządowych tarcz, to i tak będzie rok wysokiej inflacji. - Wskaźniki inflacyjne średniorocznie mogą przekroczyć 6 procent, może nawet będą oscylowały wokół 7 procent, może nawet więcej - mówił z kolei we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
Część ekonomistów uważa też, że tarcza antyinflacyjna pomoże teraz, ale przedłuży drożyznę w przyszłości.